​Jamajczyk Usain Bolt, zdobywca ośmiu złotych medali olimpijskich i rekordzista świata na 100 i 200 m, weźmie w piątek udział w sparingu australijskiego zespołu Central Coast Mariners. "Ważą się losy mojej piłkarskiej kariery" - przyznał 32-letni sportowiec.

Bolt poinformował, że trener Mike Mulvey prawdopodobnie da mu szansę gry od pierwszej minuty spotkania z Macarthur South West United. Ten występ może się okazać kluczowy dla sztabu szkoleniowego przy podejmowaniu decyzji, czy podpisać z Jamajczykiem kontrakt przed rozpoczęciem sezonu 2018/19 australijskiej ekstraklasy.

To przesądzi, co klub chce zrobić z moją karierą, więc to bardzo ważny mecz. Robiłem postępy, ale nie da się powiedzieć, na jakim jest się poziomie, dopóki nie rozegra się meczu. Muszę po prostu wyjść na boisko i zobaczyć, co jeszcze muszę poprawić, czy w ogóle mam próbować dalej, czy nie - powiedział Bolt.

Mulvey zamierza powierzyć Jamajczykowi głównie zadania ofensywne.

Mam grać z przodu. Trener kazał mi być skoncentrowanym, zmotywowanym i wykorzystywać szanse, które mi się trafią - relacjonował "najszybszy człowiek na Ziemi".

Bolt zakończył karierę lekkoatletyczną po mistrzostwach świata w Londynie w ubiegłym roku. Wcześniej wielokrotnie zapowiadał, że chciałby kiedyś spróbować swoich sił w profesjonalnym futbolu.

Jestem typem człowieka, który lubi rywalizację i presję. Cieszę się, że będę mógł zagrać i dać z siebie wszystko - podkreślił.

Jamajczyk był najlepszy na 100 i 200 m oraz w sztafecie 4x100 m na trzech kolejnych igrzyskach olimpijskich (2008, 2012, 2016). Jeden ze złotych medali stracił, ponieważ na dopingu przyłapano także startującego w sztafecie Nestę Cartera.

(ph)