​Czy to najbardziej australijska rzecz, jaka mogłaby się zdarzyć? Kobieta jadąca na rowerze podczas Dnia Australii została "potrącona" przez... dzikiego kangura.

Kobieta była z przyjaciółmi na wycieczce rowerowej po Australii. W pewnym momencie z krzaków wyskoczył kangur. Zwierzę skoczyło na kobietę, zrzuciło ją z roweru, a następnie uciekło.

Ta wyjątkowa "kolizja" została nagrana na kamerze przez kolegę kobiety. Mężczyzna ujawnił, że z kobietą jest już wszystko w porządku. Miała zwichnięty bark, bo tam uderzył ją kangur, a także zdarte kolano. Nieźle się z tego śmialiśmy - opowiada kolega.

(az)