Jak to możliwe, że lato jest już wszędzie w naszym kraju od przeszło tygodnia, a do Zakopanego dotarło dopiero teraz? Bo nie chodzi o lato kalendarzowe czy astronomiczne, a termiczne. Lato termiczne pod Tatrami występuje bardzo rzadko. Czasami nawet raz na kilkadziesiąt lat. Tym razem, dzięki fali upałów, zagościło na dłużej.

Od kilku dni w Zakopanem trwa termiczne lato, czyli średnia dobowa temperatura przekracza 15 stopni, a okresami nawet 20. To są bardzo duże wartości, jak na obszary górskie. Dodatkowo kilka dni temu temperatura przekroczyła 30 stopni tutaj w stacji Zakopane. W całym XX wieku nie zdarzyło się to w czerwcu ani raz - mówi kierownik stacji Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Zakopanem Paweł Parzuchowski. 

Lato termiczne to w Zakopanem niezwykle rzadkie zjawisko. Zdarzało się na przykład w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy było kilkanaście ciepłych dni, ale potem przez kilkadziesiąt lat średnia dobowa temperatura nigdy nie osiągnęła takiej wartości, by można było zakwalifikować ją do lata. Przez kilkadziesiąt lat lato nie zaglądało pod Tatry. Teraz zdarza się to coraz częściej. Kończący się właśnie czerwiec jest pod tym względem wyjątkowy

Wysoko w Tatrach lata nie uświadczymy, choć i tam temperatura wyraźnie rośnie. Na Kasprowym Wierchu maksymalna temperatura nigdy nie przekroczyła 25 stopni, więc są to stosunkowo niskie wartości. Natomiast już zdarzyło się 20 stopni w tegorocznym czerwcu. Prognozy na najbliższe dni także mówią o przekroczeniu tych 20 stopni. Zobaczymy czy zbliżymy się do rekordu czy nie, ale dla gór są to i tak bardzo wysokie odczyty - mówi Paweł Parzuchowski. 

Najcieplej ma być w najbliższy piątek. Wtedy też temperatura może zbliżyć się do maksymalnej wartości, jaką kiedykolwiek zanotowano w Zakopanem. Było to 32,8 stopni w sierpniu 2013 roku. Być może będzie więc nowy rekord ciepła pod Tatrami.