Z powodu braku ofert władze Gdańska unieważniły przetarg na dostawę energii elektrycznej dla miasta i kilkudziesięciu podmiotów z grupy zakupowej. Teraz zamierzają podjąć negocjacje z dostawcą wyłonionym z wolnej ręki.

W poniedziałek odbyło się spotkanie metropolitalnej grupy zakupowej, dotyczące nierozstrzygniętego przetargu na zakup energii elektrycznej na rok 2023. W spotkaniu wzięły udział władze Gdańska, przedstawiciele ponad 30 gmin i powiatów oraz dyrektorzy miejskich spółek.

W naszej grupy zakupowej, raczej wszyscy opowiadają się za tym, żebyśmy pozostali wspólnie, ponieważ do tej pory to przynosiło nam wszystkim korzyści. Daliśmy sobie jednak czas do końca tygodnia, żeby każdy mógł podjąć decyzję, czy zostaje w grupie zakupowej, czy nie - mówi Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.

Pod znakiem zapytania stoją, tak naprawdę dwie spółki. Jedna bardzo kluczowa dla naszego codziennego życia, czyli spółka dostarczająca wodę. Około 20 mln rocznie wydaje ona na zakup energii, a dzisiaj każda cena, która jest powyżej pewnego pułapu, niestety może skutkować także zmianą taryfy. Druga z tych spółek to jest nasze lotnisko imienia Lecha Wałęsy. Być może będą one musiały rozważyć samodzielny zakup - podkreśliła Dulkiewicz.

Podczas spotkania władze miasta zachęcały do pozostania w grupie zakupowej oraz zarekomendowały wyłonienie dostawcy energii z wolnej ręki i negocjowanie z jednym, wybranym sprzedawcą.

Gdańsk, podobnie jak inne gminy i powiaty, czeka na projekt ustawy dotyczącej ceny gwarantowanej dla odbiorców chronionych oraz jednostek samorządu terytorialnego. 

Gdańsk zamawia energię w grupie zakupowej, do której należą przedsiębiorstwa działające na terenie miasta, m.in. Gdański Ośrodek Sportu, Gdańskie Autobusy i Tramwaje, ZOO, czy dostawca wody i ścieków oraz prawie 70 gmin otaczających Gdańsk. Przetarg na dostawę energii ogłaszany jest co roku w okresie wakacyjnym. W tym roku przetarg ogłoszono we wrześniu, ale nie wpłynęła żadna oferta.