​Policja od kilku dni prowadzi czynności procesowe w lokalu dawnej Zatoki Sztuki w Sopocie. W środę po południu na sopockiej plaży przy klubie pojawił się policyjny pies tropiący.

W czwartek wieczorem w ubiegłym tygodniu policja otoczyła taśmą i zabezpieczyła teren wokół i budynku Nowej Zatoki w Sopocie. Zabezpieczenie odbywa się na zlecenie Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Krakowie. Budynku wciąż pilnują policjanci.

W środę wieczorem na portalu trojmiasto.pl pojawiły się filmy, na których widać, że funkcjonariusze rozkopują plażę przylegającą do dawnej Zatoki Sztuki oraz przeszukują teren przy pomocy psa tropiącego. Na terenie przylegającym do klubu stanął też wojskowy namiot.

Prokurator Karol Borchólski w rozmowie z PAP w środę wieczorem stwierdził, że "czynności procesowe w budynku rozpoczęły się kilka dni temu i "są cały czas kontynuowane".

Sprawa Iwony Wieczorek

Prokuratura wciąż nie ujawnia, czy zabezpieczenie terenu ma związek ze śledztwem w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek, bo właśnie Małopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Krakowie prowadzi śledztwo w tej sprawie.

Lokal, gdzie obecnie mieści się Nowa Zatoka, powstał ponad dziesięć lat temu, jako Zatoka Sztuki na terenie wydzierżawionym przez miasto spółce rodzeństwa T. Władze Sopotu chciały tam stworzyć kulturalną wizytówkę miasta.

Zatokę Sztuki opisywały media w związku ze sprawą przestępstw seksualnych Krystiana W. i innych osób, do których miało dochodzić też na terenie klubu.

Przełom w sprawie?

Mamy przełom w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek. Są wielkie efekty gigantycznej pracy śledczych. Ostatnie zeznania dają taki materiał dowodowy, który pozwala mówić o wielkim przełomie w śledztwie. Są twarde dane, które pozwolą prokuraturze wyciągać konsekwencje - mówił w połowie grudnia w rozmowie 7 pytań o 7:07 w internetowym Radiu RMF24 wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.

Na te słowa zareagowała Prokuratura Krajowa. "Prokuratura Krajowa nie udzielała wiceministrowi Michałowi Wosiowi żadnych informacji dotyczących śledztwa ws. zaginięcia Iwony Wieczorek" - przekazano.

Sprawa w Archiwum X

W nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku 19-letnia Iwona Wieczorek bawiła się ze znajomymi w sopockim klubie. Niespodziewanie odłączyła się od przyjaciół i postanowiła wrócić do domu pieszo. Nigdy do niego nie dotarła.

Kamera monitoringu ostatni raz zarejestrowała Iwonę Wieczorek przy wejściu numer 63 na plażę w gdańskim Jelitkowie. Z tego miejsca 19-latka do domu miała ok. 2 km. Aby tam dotrzeć, musiała przejść przez tereny leśno-parkowe. Tu ślad po dziewczynie się urywa.

W trakcie umorzonego w 2012 roku śledztwa dotyczącego zaginięcia 19-latki przesłuchano ok. 300 świadków. Już w czasie śledztwa co najmniej dwukrotnie przeszukano plaże i wydmy oraz pas nadmorski w okolicach, w których ostatnio była widziana. Sprawdzono m.in. stawy i studzienki kanalizacyjne. Przeszukano miejsca wskazane przez jasnowidzów, którzy skontaktowali się z policją lub rodziną zaginionej.

Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek prowadzona jest od marca 2019 roku w tzw. Archiwum X, działającym w Małopolskim Wydziale Zamiejscowym Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie. Do analizy zebranych materiałów wykorzystano nowe, najnowocześniejsze środki, co pozwoliło inaczej spojrzeć na dowody. Korzystano też z pomocy tzw. profilerów. Z naszych ustaleń wynika, że w tym śledztwie w najbliższym czasie jeszcze się wiele wydarzy.