Prokuratura wszczęło śledztwo w sprawie tragedii na plaży w Stegnie. W miniony weekend mężczyzna zasłabł na plaży. Ratownikom, dotarcie na miejsce zdarzenia, utrudniały parawany, rozstawione na całej plaży.

Śledztwo na razie jest w początkowej fazie i prowadzone ma być w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Sprawą kieruje Prokuratura Rejonowa w Malborku. 

Chodzi o 45-letniego mężczyznę, który w weekend zasłabł podczas gry w siatkówkę. Ratownicy próbowali dostać się do mężczyzny jak najszybciej, niestety rozstawione parawany blokowały drogę pojazdom ratowników. 

Plażowicze mieli też, niechętnie ustępować miejsca ratownikom. Na miejscu została podjęta reanimacja, niestety mężczyzny nie udało się uratować. 

W ramach tego postępowania będą wyjaśniane wszelkie okoliczności tego co się wydarzyło na plaży – mówi RMF FM prokurator Grażyna Wawryniuk - rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. To  oznacza, że prokuratura będzie między innymi badać wątek zablokowania plaży przez parawany. Na piątek zaplanowana jest sekcja zwłok.

Ratownicy przypominają, że jeżeli chodzi o ratowanie życia, każda minuta jest bardzo ważna i może przeważyć o tym, czy osoba przeżyje. Apelują też o nierozstawianie parawanów, ani o niepozostawianie swoich rzecz na wyznaczonych drogach ratunkowych. 

Zwracają też uwagę, że podczas pobytu na plaży słuchać i stosować się do wydawanych poleceń ratowników. 

Autor: Stanisław Pawłowski