Komisja złożona z przedstawicieli zakonu bernardynów, Urzędu Miasta Rzeszowa, IPN i władz województwa ma pomóc w osiągnięciu porozumienia w sprawie przyszłości pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie. Podczas dotychczasowych rozmów kompromisu nie udało się osiągnąć.

Pierwsze spotkanie w tej sprawie z władzami zakonu Bernardynów odbyły się w połowie stycznia. Władze Rzeszowa reprezentowali prezydent miasta Konrad Fijołek i wiceprezydent Jolanta Kaźmierczak. Zaproponowano, by powstała komisja, w skład której wejdą przedstawiciele wszystkich podmiotów zainteresowanych losem monumentu, który jest symbolem Rzeszowa.

Prace komisji mają pomóc w wypracowaniu kompromisu, a kolejne spotkania, już z jej udziałem zaplanowano w pierwszym kwartale tego roku.

Ufamy, że efektem prac tej komisji będzie rzetelna ocena sytuacji i wypracowanie konsensusu, który pozwoli podjąć odpowiednią decyzję w sprawie pomnika. Do czasu zakończenia rozmów i prac komisji nie będziemy komentować i przedstawiać swojego stanowiska w tej sprawie - przekazał RMF FM o. Alojzy Garbarz OFM, rzecznik prasowy Zgromadzenia oo. Bernardynów.

Miasto chce przejąć pomnik i deklaruje, że zostanie on zachowany w przestrzeni Rzeszowa, odnowiony i zabezpieczony.

Dyskusja o przyszłości pomnika trwa od lat. Według IPN podlega on ustawie dekomunizacyjnej i powinien być rozebrany. Podczas grudniowej sesji sejmiku województwa jego wiceprzewodniczący Czesław Łączak z Prawa i Sprawiedliwości zgłosił do projektu budżetu województwa na 2023 roku wniosek o udzielenie pomocy finansowej bernardynom w wysokości 850 tys. zł na usunięcie pomnika Czynu Rewolucyjnego. Ta poprawka do budżetu nie została poparta przez radnych.

Pomnik Czynu Rewolucyjnego w centrum Rzeszowa - jeden z symboli stolicy Podkarpacia - został otoczony metalowym płotem. Ojcowie bernardyni wyjaśnili, że zrobili to względu na płyty odpadające z cokołu i inne niszczejące elementy.


Opracowanie: