Niecodzienny eksponat pojawił się w Instytucie Geologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. To zrekonstruowana tylna kończyna tarbozaura, bliskiego kuzyna tyranozaura.

 Eksponat jest efektem pracy przy projekcie "Łapa" wielu roczników studentów Instytutu Geologii, pod czujnym okiem prof. Edwarda Chwieduka. Początki projektu sięgają 2012 roku, kiedy rozpoczęły się pierwsze próby modelowania - mówi poznański naukowiec.

Na jednym ze spotkań ze studentami, w ramach koła naukowego, zaproponowałem im, by zrobili coś, co zostanie po nich w murach uczelni, by mieli do czego wracać. Padło hasło stworzenia nogi dinozaura, potem pomysł rekonstrukcji całego szkieletu, choć to wydawało się wtedy bardzo trudne i nierealne - mówi prof. Edward Chwieduk.

Po ponad 10 latach prac, model w końcu został odsłonięty w Instytucie Geologii UAM. Projekt i model 3D łapy powstał na podstawie opisu zamieszczonego w National Geographic.

Kim były tarbozaury?

Tarbosaurus bataar ważył 5 ton i był wysoki na 6 metrów. Osiągał długość nawet 15 metrów - mówi poznański naukowiec. To bliski kuzyn innego, bardziej znanego dinozaura - tyranozaura.

Nazwa pochodzi od od greckich słów tarbos ("strach", "terror", "przerażenie") oraz sauros ("gad", "jaszczur"). Całość może być tłumaczona jako "straszny jaszczur". Co ciekawe drugi człon nazwy - bataar - został zapisany z błędem ortograficznym. Powinno być "baatar", czyli "bohater" po mongolsku. W świecie paleontologii jest tak, że jak coś zostało raz nazwane, to musi zostać. No i musi być z tym błędem - wyjaśnia prof. Chwieduk.

Głowa tarbozaura mierzyła blisko 130 centymetrów długości. W szczękach tkwiło ok. 65 zębów - o kilka więcej niż jego północnoamerykański kuzyn tyranozaur. Miał bardzo krótkie łapy, zdecydowanie krótsze od T-Rexa - dodaje prof. Chwieduk.

Zrekonstruowaną łapę można oglądać w holu Instytutu Geologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.