Do 18 lat więzienia grozi mężczyźnie, który wczoraj w Gdańsku sterroryzował nożem stojącego na światłach kierowcę, wyciągnął go z auta i ukradł pojazd. Późnym wieczorem mężczyzna usłyszał zarzuty. Na razie stawiali je policjanci. Jeszcze dziś 30-latek ma zostać doprowadzony do prokuratury. Jak dowiedział się nasz reporter, nie był to pierwszy taki atak, którego się dopuścił.

Mężczyzna jest teraz podejrzany o dwa rozboje z użyciem noża. Okazało się, że wczorajsza kradzież nie była pierwszą tego typu w jego wykonaniu. W poniedziałek w podobny sposób ukradł on inne auto. Również w centrum miasta dosiadł się od strony pasażera do prowadzonego przez kobietę samochodu. Jej także zagroził nożem, kazał odjechać. Dopiero kilkaset metrów dalej zmusił ją do opuszczenia samochodu, sam usiadł za kierownicą i odjechał. Skradzione w ten sposób auto porzucił w Gdyni, na końcu obwodnicy Trójmiasta. Z auta ukradł torebkę kobiety i dokumenty.

Wczoraj po podobnym wyczynie ścigało go w Gdańsku kilkanaście radiowozów. Mężczyzna podszedł do stojącego na czerwonym świetle auta i nożem sterroryzował jego kierowcę. Przyłożył mu ten nóż do szyi, wyciągnął go z samochodu i odjechał. Złodziej ostatecznie został zatrzymany na jednej z ulic Gdańska. Policjanci zablokowali mu wszystkie drogi ucieczki - mówiła RMF FM Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Zatrzymamy 30-latek był dobrze znany policji. Notowano i karano go właśnie za kradzieże, ale także za przestępstwa narkotykowe. Wczoraj przyznał się do obu rozbojów, ale nie złożył szczegółowych wyjaśnień. Jako recydywiście grozi mu teraz do 18 lat więzienia. Jeszcze dziś ma być doprowadzony do prokuratury. Policja przyznaje, że będzie oczekiwać tymczasowego aresztu dla tego przestępcy

(bs)