Tylko jednego dnia policjanci z Warmii i Mazur zatrzymali trzech kierowców ciągników rolniczych, którzy siedli za kółko pod wpływem alkoholu. Jeden z nich miał w organizmie ponad 2 promile, nie miał prawa jazdy, a pojazd, którym jechał nie był dopuszczony do ruchu.

Prace w gospodarstwach nabierają rozpędu i co za tym idzie różne maszyny rolnicze pojawiają się na lokalnych drogach. Niestety zdarza się, że kierują nimi osoby, które nie dość, że nie mają wymaganych do tego uprawnień, to jeszcze są nietrzeźwe - mówi aspirant Tomasz Markowski, rzecznik warmińsko-mazurskich policjantów.

Tylko w ciągu jednego dnia patrole drogówki w regionie wyeliminowały z ruchu trzech bezmyślnych kierowców ciągników. W powiecie gołdapskim 32-latek co prawda miał prawo jazdy, ale stracił je, ponieważ podczas policyjnej kontroli okazało się, że kierował ciągnikiem rolniczym mając 0,7 promila alkoholu w organizmie.

Podobny wynik badania uzyskał 39-latek, którego do kontroli zatrzymali policjanci w gminie Susz koło Iławy. Ten mężczyzna również stracił prawo jazdy. 65-latek z gminy Biała Piska uprawnień nie stracił, ponieważ ich nie miał. Miał za to prawie 2 promile alkoholu w organizmie, a maszyna nie była dopuszczona do ruchu. 

Policjanci przypominają: prowadzenie pojazdu mechanicznego, a więc również ciągnika rolniczego bez uprawnień oraz nie dopuszczonego do ruchu to są wykroczenia i są one zagrożone karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1500 złotych.

Prowadzenie ciągnika rolniczego pod wpływem alkoholu może się natomiast skończyć nawet 2-letnim więzieniem albo wysoką grzywną - przypomina Tomasz Markowski.  

Apelujemy do rolników o zdrowy rozsądek. Aby zawsze prowadzili maszyny rolnicze na trzeźwo, byli wypoczęci. Niestety w naszym województwie odnotowuje się bardzo dużo wypadków rolniczych, które często są spowodowane właśnie przez alkohol. Prowadzeniem i użytkowaniem maszyn rolniczych powinny zawsze zajmować się wykwalifikowane osoby. Absolutnie nie mogą to być osoby małoletnie, bo wypadki z ich udziałem niestety też się zdarzają - dodaje rzecznik.

 

Opracowanie: