Policjanci z Łodzi zlikwidowali dziuplę samochodową w jednej z miejscowości powiatu poddębickiego. Odnaleziono w niej części pochodzące z kradzionych na terenie Niemiec aut. Wstępną wartość strat oszacowano na ponad pół mln zł. Zatrzymano 32-latka.

Jak poinformowała sierż. Alicja Bartczak z poddębickiej policji, zlikwidowanie dziupli to efekt śledztwa funkcjonariuszy z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Policjanci zajmujący się na co dzień zwalczaniem przestępczości samochodowej podejrzewali, że na terenie jednej z posesji w powiecie poddębickim może dochodzić do demontażu skradzionych aut. Kiedy weszli na teren dziupli okazało się, że znajduje się tam wiele części i podzespołów pochodzących z pojazdów marek Citroen, BMW oraz Nissan. Wstępna analiza wykazała, że auta te zostały skradzione w okresie od lipca 2019 roku do grudnia 2022 roku z terenu Niemiec - przekazała.

Dodała, że na miejscu zabezpieczono elementy pojazdów m.in. karoserie, silniki i skrzynie biegów. Podzespoły i akcesoria pochodzą z co najmniej siedmiu skradzionych aut. Wartość skradzionych pojazdów, z których zabezpieczono części oszacowano na ponad pół mln zł.

Zatrzymano 32-letniego mężczyznę związanego z procederem. Mężczyźnie przedstawiono zarzut paserstwa. Został tymczasowo aresztowany. Grozi mu do pięciu lat więzienia.