​Spółka Kraków Nowa Huta Przyszłości wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie miała udostępnić wyniki badań gleb i gruntów, które zagospodarowuje. Tak się jednak nie stanie. Jej przedstawiciele zdecydowali, by skierować skargę kasacyjną na ten wyrok do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Władze spółki uznały, że z przepisów dotyczących udostępniania informacji o środowisku wynika, że nie jest ona uprawniona do przekazania wyników badań środowiskowych. To ta ustawa jest w tym przypadku ważniejsza i nadrzędna wobec przepisów o dostępie do informacji publicznej - wyjaśnia przedstawiciel KNHP.  

Nasze analizy wykazały, że wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie stoi w sprzeczności z wcześniejszymi wyrokami m.in. Naczelnego Sądu Administracyjnego, który w 2012 roku wskazał, że ustawa o udostępnianiu informacji o środowisku jest lex specialis wobec ustawy o udostępnianiu informacji publicznej. Stąd też spółka zdecydowała, by skierować skargę kasacyjną na ten wyrok, aby Naczelny Sąd Administracyjny mógł się wypowiedzieć i byśmy jako spółka byli pewni, że działamy zgodnie z przepisami prawa - wyjaśnia Marcin Rybski ze spółki Kraków Nowa Huta Przyszłości.

Projekt Kraków Nowa Huta Przyszłości to pomysł na zagospodarowanie 730 ha. W tym momencie jako spółka dysponujemy około 120 ha na tym obszarze - mówi Marcin Rybski. Jak dodaje, częściowo badania były przeprowadzane w tych miejscach w których istniały ku temu przesłanki.

Przypomnijmy, w połowie grudnia Wojewódzki Sąd Administracyjny orzekł, że spółka Kraków Nowa Huta Przyszłości ma obowiązek udostępnić radnemu Łukaszowi Maślonie wyniki badań terenów, którymi zarządza. Radny wystąpił o dokumentację, korzystając z ustawy o dostępie do informacji publicznej. 

Ustawa stanowi, że wszystko to co dotyczy spraw publicznych jest informacją publiczną - tłumaczy Andrzej Irla Przewodniczący Wydziału Informacji Sądowej Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Sąd uznał, że spółka, która zarządza majątkiem publicznym i społecznym, wydaje pieniądze społeczne, zobowiązana jest do udostępnienia informacji publicznej. 

Chodziło o ujawnienie wyników badań i analiz, która spółka zlecała lub ma w swoim posiadaniu - dodaje Irla.

Dla profesora Mariusza Czopa z Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska AGH - decyzja spółki nie jest zaskoczeniem. Nie jestem zdziwiony, bo ten opór przeciwko badaniom terenów poprzemysłowych, który występuje wśród urzędników w Krakowie jest już od bardzo dawna. Trudno jest go zrozumieć, może trzeba wyroku NSA, aby urzędnicy zaczęli myśleć o ludziach i obywatelach, bo zagospodarowanie terenów poprzemysłowych wymaga badań, jest to logiczne i udowodnione. W tym przypadku wszyscy naukowcy są zgodni - przyznaje profesor.

Jednoczesnie dodaje, że trudno mu zrozumieć dlaczego takiej poprawki nie można wpisać do planu zagospodarowania przestrzennego "Kombinat", żeby podkreślić wagę tych badań, dla optymalnego i bezpiecznego dla ludzi nadania tym terenom nowego życia.

Na ostatniej Komisji Kształtowania Środowiska Rady Miasta Krakowa naukowcy przyznali, że konieczne jest badanie tego obszaru, ale również terenów wokół kombinatu. 

Wszyscy chcą poznać stan środowiska w hucie jak i w jej sąsiedztwie, włącznie z naukowcami pod przewodnictwem prof. Marka Dziarmagowskiego z Polskiej Akademii Nauk -  przyznaje Łukasz Maślona miejski radny. Niestety wiedzy tej nie chce posiąść spółka Kraków Nowa Huta Przyszłości. Władze spółki ponadto odmawiają dostępu do posiadanych badań historycznych, tak naprawdę nie wiemy, czy w ogóle jakiekolwiek były zrealizowane. 

Radny obawia się, że przejmując tereny kombinatu, kupiono "kota w worku" i urządzono te tereny bez odpowiedniej diagnozy środowiska.

W czwartek temat badań tego obszaru poruszany był na Komisji Kształtowania Środowiska. Badania i analizy jak przyznają naukowcy są konieczne przed tworzeniem planu dla kombinatu, a w nim "Strefy Przemysłowej", czy choćby terenów usługowych.

O tego typu wymaganiach - jak badania i analizy środowiska - mowa jest m.in. w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Napisano w niej na pierwszej stronie, że w planowaniu przestrzennym należy uwzględnić wymagania ochrony środowiska i ochrony gruntów, a także bezpieczeństwa ludzi i mienia. 

Trzeba przeanalizować możliwość zanieczyszczenia terenu, a jeśli występują ku temu przesłanki wykonać odpowiednie badania geochemiczne - dodaje profesor Czop, wskazując, że powinności te wynikają również ze znowelizowanego w 2020 r. Prawa budowlanego.

Opracowanie: