Jeżeli kierowcy w Krakowie myśleli, że z powodu obecnych remontów ciężko poruszać się po mieście, byli w błędzie. Będzie jeszcze trudniej. Miasto rozpoczyna "wysoki sezon" remontów ulic. Tylko w ciągu najbliższych dni rozpoczną się prace na 18 z nich. Do końca roku drogowcy chcą wymienić asfalt na 60 ulicach.

W wakacje remontowanych będzie najwięcej dużych ulic. Prace będą prowadzone chociażby na Rondzie Matecznego, ulicy Zakopiańskiej i Kamińskiego. Ale jeszcze przed wakacjami chcemy zająć się ulicami, które nie są głównymi arteriami, ale z których korzysta wielu krakowian  - mówił reporterowi RMF FM Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.

O które ulice chodzi? To m.in. Ciepłownicza, Pomorska, Półłanki, Zagłoby, Kobierzyńska, Rzepichy, kolejny odcinek Królowej Jadwigi, Kazimierza Wielkiego, Balicka, Nazaretańska, Dębowa, Okrężna.  

W niektórych miejscach np. na ul. Racławickiej prace już trwają, w innych jak na Balickiej i Wawelskiej właśnie się zaczynają, w poniedziałek 6 czerwca ruszają remonty "nakładkowe" na ul. Kobierzyńskiej i Kazimierza Wielkiego.

Jeszcze przed wakacjami mają ruszyć remonty 13 ulic, na których wymiana nawierzchni i chodników jest dofinansowana przez rząd w ramach przygotowań do Igrzysk Europejskich i pięciu finansowanych z budżetu miasta w ramach tzw. remontów nakładkowych.

Do końca roku chcemy przeprowadzić prace na 60 ulicach za blisko 90 mln zł. To 2-3 razy więcej niż co roku - zapowiada Pyclik.  

Kierowcom nie pozostaje nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość. Obawiamy się, że gdybyśmy tych remontów nie zrobili, to za rok, kiedy będą odbywać się Igrzyska Europejskie sieć dróg nie byłaby do nich dostosowana. Dzięki temu, że remonty będą prowadzone w różnych częściach miasta, kierowcy będą mogli znaleźć objazdy  - wyjaśnił Pyclik.

Dodał, że remontowana jest cała sieć dróg, a prace podzielono tak, by nie wszystkie odbywały się naraz w jednym rejonie. Zarząd Dróg Miasta Krakowa uruchomił mapy, dzięki którym kierowcy mogą sprawdzić, gdzie aktualnie są utrudnienia. Wspólnie z Miejskim Inżynierem Ruchu wprowadziliśmy taką zmianę, że prace obok siebie prowadzi ten sam wykonawca, by mógł je łatwiej zsynchronizować - powiedział Pyclik.  

Opracowanie: