W strugach deszczu odbył się pogrzeb 37-letniego strażaka z Ochotniczej Straży Pożarnej Balice (woj. małopolskie), który zginął w nocy z poniedziałku na wtorek w trakcie zabezpieczenia kolizji na autostradzie A4. W trakcie uroczystości pogrzebowej mężczyznę pośmiertnie odznaczono m.in. Złotym Krzyżem Zasługi.

Msza św. pogrzebowa 37-letniego strażaka rozpoczęła się o godz. 11 kościele parafialnym w Balicach.

Są czasem takie pogrzeby, gdzie tylko kamienie nie płaczą, a wszyscy inny płaczą - jeśli nie w głos, to w sercu - mówił w trakcie uroczystości ks. Stanisław Maślanka, Kapelan Honorowy Ojca Świętego.

Po zakończeniu mszy św., jej uczestnicy przeszli w procesji z trumną na znajdujący się około 4 kilometry cmentarz w Morawicy.

Autostrada A4 w była zablokowana przez około 1,5 godziny na czas przejścia przez trasę konduktu żałobnego.

Pośmiertne odznaczenie dla zmarłego strażaka

37-letni strażak został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta RP Złotym Krzyżem Zasługi przez wojewodę małopolskiego Łukasza Kmitę, a także Krzyżem Rycerskim Świętego Floriana "Za Męstwo, Ratowanie Życia i Ochronę Mienia" przez prezesa OSP RP dh. Waldemara Pawlaka oraz Złotą Odznaką Honorową Województwa Małopolskiego - Krzyżem Małopolski przekazaną przez Łukasza Smółkę, wicemarszałka województwa małopolskiego.

W pogrzebie uczestniczył m.in. zastępca komendanta głównego PSP nadbryg. Arkadiusz Przybyła wraz z komendantem wojewódzkim PSP w Krakowie nadbryg. Piotrem Filipkiem, a także wojewoda małopolski Łukasz Kmita.

Renta specjalna dla dzieci zmarłego strażaka

Wczoraj premier Mateusz Morawiecki przyznał każdemu z czworga dzieci zmarłego strażaka z OSP Balice tzw. renty specjalne. Renty będą wypłacane od 1 października do momentu osiągnięcia przez dziecko 25. roku życia.

Renta specjalna jest przyznawana - zgodnie z ustawą o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - w "szczególnie uzasadnionych przypadkach" na warunkach i w wysokości innej niż określone w ustawie.

O rentę specjalną dla rodziny zmarłego strażaka wnioskował wojewoda małopolski Łukasz Kmita.

Ruszyła zbiórka funduszy dla rodziny strażaka

Po tragicznym wypadku na autostradzie A4 jego koledzy z OSP Balice uruchomili zbiórkę funduszy dla rodziny.

Zbiórkę na portalu siepomaga.pl prowadzi Stowarzyszenie #Strażacy Małopolska.

Wiemy, jak ciężko będzie rodzinie samodzielnie podnieść się po tej tragedii i każde środki zostaną dobrze wykorzystane - piszą strażacy. Dziękujemy Wam za okazane wsparcie, każda, nawet najmniejsza wpłata jest ważna, bo #wJEDNOŚCIsiła i w taki sposób możemy wymiernie odwdzięczyć się Magdzie, jej dzieciom, ale i śp. dh Andrzejowi za bezinteresowne niesienie pomocy - podkreślają.

W ramach zbiórki zebrano do tej pory (stan na piątek, 30 września, godz. 14) kwotę około 100 tys. zł.

Tragiczny wypadek na A4

Do wypadku doszło w nocy z poniedziałku na wtorek - 26/27 września . Strażacy z OSP w Balicach zostali wezwani na autostradę A4 do kolizji z udziałem łosia. Zwierzę miało dostać się za ogrodzenie autostrady i przebiegając przez jezdnię, uderzyło w nadjeżdżający SUV marki BMW. Kierująca pojazdem kobieta nie doznała obrażeń, mimo że w aucie rozbita została przednia szyba.

Na miejsce zdarzenia podjechał wóz strażacki. Zatrzymał się na drugiej nitce autostrady. Trzech strażaków: dwóch mężczyzn i kobieta, musiało przejść przez barierki oddzielające jezdnię i dojść do miejsca zdarzenia, by zabezpieczyć teren i ustawić znaki ostrzegawcze.

Wóz bojowy miał dojechać do najbliższego zjazdu, by wrócić na miejsce zdarzenia.

Było mglisto, a widoczność ograniczona

W momencie wypadku była gęsta mgła, a widoczność - znacznie ograniczona. Dodajmy, że do kolizji z łosiem doszło w miejscu, gdzie nie ma zjazdu, kilka kilometrów przed bramkami w Balicach. Ten fragment nie jest oświetlony.

Gdy strażacy zaczęli zabezpieczać miejsce zdarzenia, nadjechał samochód osobowy marki Mazda. Auto zaczęło hamować. Za osobówką jechał samochód dostawczy marki Iveco. Niestety, kierowca nie zdążył wyhamować i by uniknąć zderzenie ze znajdującym się przed nim autem osobowym zjechał na pas awaryjny i pobocze autostrady, uderzając tym samym w znajdujących się tam wówczas strażaków.

Zarzut i tymczasowy areszt dla Węgra

Zarzut spowodowania wypadku na autostradzie A4, w wyniku którego zginął strażak OSP w Balicach, a jego żona strażaczka została ciężko ranna, postawiła krakowska prokuratura 21-letniemu kierowcy z Węgier. Został on tymczasowo aresztowany na 2 miesiące.

Jak przekazał w czwartek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko, zastosowany areszt na dwa miesiące zostanie uchylony pod warunkiem wpłaty kwoty określonej przez sąd.