Kraków musi ograniczyć swoje plany na Igrzyska Europejskie. Już wiadomo, że pierwotna koncepcja bedzie musiała być okrojona - przekazał nam Marcin Nowak, prezes spółki Igrzyska Europejskie 2023. Powodem są rosnące ceny m.in usług budowlanych i coraz mniej czasu do początku sportowej imprezy. Obiekty muszą być gotowe do końca maja.

Od kilku tygodni Kraków mierzy się z trudnościami związanymi z przetargami na inwestycje związane z Igrzyskami Europejskimi. Unieważniono trzy przetargi na przebudowę stadionu Wisły Kraków. W niekontrolowany sposób wzrosły ceny i funkcjonują w sposób oderwany od rzeczywistości, nie mają przełożenia na ceny materiałów budowalnych, bo ten rynek się stabilizuje. Punktem zapalnym jest też termin, bo obiekty trzeba odebrać do końca maja - mówi Marcin Nowak, prezes spółki Igrzyska Europejskie 2023.

Te dwa czynniki dla potencjalnych oferentów stanowią często zbyt duże ryzyko i dlatego nie startują w przetargach. Jednocześnie organizatorzy zapewniają, że w części obiektów możliwe będzie rozegranie zawodów nawet bez przebudowy.

Plan minimum

Ograniczenia dotkną m.in stadion Wisły Kraków oraz Ośrodek Rekreacji i Sportu Kolna. Pierwszy obiekt w pierwotnym planie miał być tak przebudowany, aby jak określają to pomysłodawcy “doszło do zespolenia bryły", zmiany miały dotyczyć m.in trybun. Brak przebudowy w tym zakresie dla kibica nie będzie w ogóle odczuwalny - tłumaczy Marcin Nowak. Na stadionie Wisły mają odbyć się ceremonie otwarcia i zamknięcia Igrzysk. 

 Jeśli chodzi o "Kolną" plany dotyczyły przykrycia obiektu dachem, podniesienia stopnia wodnego i zamontowania dodatkowych pomp. To miało uczynić ten tor najnowocześniejszym i najtrudniejszym na świecie i spowodować, że mógłby on funkcjonować cały rok i zarabiać przede wszystkim. Jestem przekonany, że wtedy kajakarze z całego świata przyjeżdżaliby 365 dni w roku. Teraz zakres prac zostanie pomniejszony - tłumaczy prezes spółki Igrzyska Europejskie 2023. Deklaruje, że organizacja imprezy nie jest zagrożona.

 

 Jeśli chodzi o finanse niewykluczone, że Igrzyska będą kosztować więcej niż wynika to z pierwotnych założeń. Budżet zaplanowany jest z pewną górką. Ale mamy też wrażenie, że ta górka już się skończyła - mówi Nowak. I dodaje, że wyznacznikiem będą m.in duże przetargi.