Donośne dźwięki dzwonu Zygmunt rozległy się w niedzielę w południe ze Wzgórza Wawelskiego w Krakowie. Jego bicie było wyrazem solidarności, szacunku i wsparcia dla walczącej Ukrainy.

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej poinformowało, że liczący 500 lat dzwon Zygmunt bije na Wawelu niezwykle rzadko. Jest uruchamiany tylko podczas największych uroczystości kościelnych i państwowych, oznajmiając zarówno radosne, jak i smutne chwile.

Jak wyjaśnił jeden z wawelskich dzwonników, rzadko się zdarza, aby dzwon był rozkołysany w innych intencjach, niż wynikających z kościelnego kalendarza liturgicznego.

Obudziliśmy Zygmunta z powodu solidarności z narodem ukraińskim, który jest napadnięty i niszczony. To bardzo dramatyczna sytuacja - powiedział dzwonnik.

Dzwon, ufundowany przez króla Zygmunta Starego, to dzieło ludwisarza z Norymbergi - Hansa Behama. Został umieszczony na wieży Katedry na Wawelu 9 lipca 1521 roku. Jego dźwięk jest słyszalny w promieniu do 30 km. Do rozkołysania Zygmunta potrzeba co najmniej 12 osób, a żeby jego dźwięk był donośny - najlepiej o 10 więcej.