Prezydent Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) Gian Franco Kasper skrytykował regulamin przeprowadzania zawodów w skokach narciarskich. Zrobił to po wczorajszej pomyłce jury, które w konkursie drużynowym mistrzostw świata w Val di Fiemme źle policzyło punkty reprezentacji Norwegii. Po skorygowaniu wyników na podium wskoczyli Polacy, którzy zdobyli ostatecznie brązowy medal.

Nie jestem szczęśliwy z powodu obowiązywania tego regulaminu rywalizacji w skokach. Nie jest czytelny, w mniejszym lub większym stopniu, przede wszystkim dla oglądających. To była ludzka pomyłka, przedyskutujemy bardzo dokładnie całą sprawę - powiedział Kasper na konferencji prasowej ostatniego dnia mistrzostw świata w Val di Fiemme.

Kontrowersje wokół skoku Bardala

Błąd w obliczeniach popełniono wczoraj przy pierwszym skoku Norwega Andersa Bardala, któremu zaliczono niewłaściwie punkty dodatkowe, chociaż startował z wyższej belki. Po tym, jak pomyłka wyszła na jaw, drużyna z Norwegii straciła medal i spadła w klasyfikacji końcowej z drugiego na czwarte miejsce. Brąz wywalczyli natomiast Polacy w składzie Maciej Kot, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Kamil Stoch.

Złoty medal zdobyli Austriacy, a drugie miejsce zajęli Niemcy.

Kobiety skoczą na igrzyskach razem z mężczyznami?

Kasper pozytywnie ocenił z kolei wprowadzenie do programu mistrzostw konkursu w skokach, w którym startowały czteroosobowe drużyny mieszane. Uznał to za "ogromny sukces". FIS złożył już w MKOl wniosek, by ta konkurencja znalazła się w programie igrzysk w 2018 roku w koreańskim Pyoenchang.

(MRod)