Kamila Stocha stać na drugi triumf w Turnieju Czterech Skoczni - uważa mistrz olimpijski z Sapporo z 1972 roku Wojciech Fortuna. "Przemawiają za tym siła jego doświadczenia i fantastyczna (…) forma" - ocenił.

Przypomnijmy, Stoch zwyciężył w dwóch niemieckich konkursach prestiżowego cyklu - w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen - i na półmetku rywalizacji jest liderem stawki. Teraz przed skoczkami rywalizacja w Austrii: w czwartek w Innsbrucku, a w sobotę w Bischofshofen.

Wygrywając oba niemieckie konkursy, Kamil wpisał się po raz kolejny na karty historii polskich skoków narciarskich i moim zdaniem stać go na obronienie tytułu najlepszego w tym turnieju - ocenił Wojciech Fortuna. Przemawiają za tym siła jego doświadczenia i fantastyczna, chociaż jeszcze moim zdaniem nie stuprocentowa, forma - dodał.

Odnosząc się do austriackiej części cyklu, legendarny skoczek zaznaczył, że "Stoch zna doskonale obie skocznie, wie, na co go stać i jaką dyspozycję mają przeciwnicy".

Oczywiście, że nie można wszystkiego przewidzieć, ale bardzo chciałbym, żeby wygrał. Pora bowiem na to, żeby świat wreszcie zrozumiał: jest jeden dominator - Polak z Zębu - podkreślił Fortuna.

Ubiegłoroczna, 65. edycja Turnieju Czterech Skoczni była dla polskiej ekipy wyjątkowo udana: wygrał Stoch, drugi w klasyfikacji końcowej był Piotr Żyła, a czwarte miejsce zajął Maciej Kot.

Czy w tym sezonie może być podobnie? Nie wiem, czy w takiej konfiguracji, ale swoje pięć minut mogą mieć wszyscy, a zwłaszcza Dawid Kubacki i Stefan Hula. Piotrek Żyła na najważniejszych imprezach także potrafi pokazać, co potrafi, a Maciek Kot - jeżeli tylko wyeliminuje błąd najazdowy - również jest w stanie stanąć na podium - analizował Fortuna.

Z drugiej jednak strony trzeba pamiętać, że główną imprezą sezonu są lutowe igrzyska w Pjongczangu - podsumował.

(e)