Brytyjski Komitet Olimpijski przygotował plan ewakuacyjny dla sportowców, którzy w lutym przyszłego roku będą reprezentować Królestwo na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu. To zabezpieczenie na wypadek zaostrzenia konfliktu na Półwyspie Koreańskim.

Brytyjski Komitet Olimpijski przygotował plan ewakuacyjny dla sportowców, którzy w lutym przyszłego roku będą reprezentować Królestwo na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu. To zabezpieczenie na wypadek zaostrzenia konfliktu na Półwyspie Koreańskim.
Po lewej: USS Ronald Reagan, który wpłynął do południowokoreańskiego portu w Pusan po szóstej próbie nuklearnej Korei Północnej (fot. YONHAP), po prawej: grecka aktorka Katerina Lechou z płomieniem olimpijskim podczas uroczystości przekazania go delegacji z Korei Południowej (fot. YANNIS KOLESIDIS) /YONHAP, YANNIS KOLESIDIS /PAP/EPA

Korea Południowa zmaga się z tym od 60 lat. Napięcie raz rośnie, raz spada, ale teraz jest wysokie. Opracowujemy plany awaryjne, w tym ewakuację, jeśli zajdzie taka potrzeba. Nie sądzę, żeby tak było, ale zdrowie i bezpieczeństwo naszej delegacji jest naszym celem nadrzędnym - oświadczył szef Komitetu Bill Sweeney.

Napięcie polityczne między Koreą Południową i Północną wzrosło, od kiedy ta druga rozbudowała program nuklearny i dokonała szeregu testów broni. W sprawę włączyły się także Stany Zjednoczone, a prezydent Donald Trump i lider Korei Północnej Kim Dzong Un grozili sobie nawzajem.

Sweeney przyznał jednak, że "więcej nieprzespanych nocy" miał przed ubiegłorocznymi letnimi igrzyskami w Rio de Janeiro.

Tam zagrożenie było bardziej "personalne" i nieprzewidywalne. Staraliśmy się ochronić delegację przed rozbojami i przemocą, ale takie działania są trudne do zorganizowania - wyjaśnił.

Korea Południowa jest bezpiecznym krajem, być może jednym z najbezpieczniejszych na świecie - podkreślił również działacz.

Zimowe igrzyska w Pjongczangu odbędą się w dniach 9-25 lutego.


(e)