"Pokaz polskiej siły", "Król jest tylko jeden", "Nokaut fantastycznego Stocha" - takie są komentarze norweskich mediów po wtorkowym konkursie skoków w Lillehammer, będącym częścią cyklu Raw Air. Wygrał go Kamil Stoch, a Dawid Kubacki był drugi.

"Pokaz polskiej siły", "Król jest tylko jeden", "Nokaut fantastycznego Stocha" - takie są komentarze norweskich mediów po wtorkowym konkursie skoków w Lillehammer, będącym częścią cyklu Raw Air. Wygrał go Kamil Stoch, a Dawid Kubacki był drugi.
Kamil Stoch /GEIR OLSEN /PAP/EPA

Kanał telewizji NRK transmitujący zawody stwierdził: "Kamil Stoch zdeklasował wręcz rywali z przewagą, której chyba nikt już nie pamięta w historii Pucharu Świata".

Komentatorzy stacji przyznawali, że "czegoś takiego jeszcze nie widzieli".

Jeden z nich, były skoczek reprezentacji Norwegii Johan Remen Evensen powiedział: "jeszcze nigdy nie byliśmy świadkami takiego poziomu". Stoch pokazuje nieprawdopodobną wręcz stabilność i po wtorkowym pokazie należy z całą uczciwością przyznać, że dzisiaj skakał w zupełnie innej klasie - swojej - stwierdził Evensen.

Stoch pokazał siłę już w pierwszej serii, po której Polacy wytapetowali całe podium, na którego najniższy schodek wdarł się w końcu z trudem nasz Robert Johansson. W drugiej serii fantastyczny Stoch z zimną krwią brutalnie dobił rywali i razem z drugim Dawidem Kubackim przypieczętował polski dzień w Lillehammer - skomentował dziennik "Verdens Gang".

Polski gwiazdor skoków był ponownie niesamowity - napisał dziennik "Aftenposten".

Norweska gazeta podkreśliła, że trzecie miejsce Roberta Johanssona cieszy, ale "należy przyznać, że schowało się w wielkim, ciemnym cieniu wielkiego Stocha". Polak właśnie znajduje się w połowie triumfalnej krucjaty tegorocznego Raw Air, a za nim nikogo już nie ma. Cała reszta podąża daleko z tylu, niewidoczna w obłoku kurzu zapomnienia - napisał.

Fantastyczny polski skoczek, który prowadzi w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i cyklu Raw Air, bardzo dobitnie pokazał w Lillehammer, gdzie skacząc w swojej własnej lidze z rywali zrobił miazgę, że jest nie do zatrzymania. Należy też przyznać, że mało brakowało do całego polskiego podium - napisał dziennik "Dagbladet".

(mpw)