Podczas zawodów Pucharu Świata w biegach narciarskich w Kuusamo, Norweżka Heidi Weng finiszowała o jedną rundę za wcześnie, po czym musiała zawrócić i straciła dobrą pozycję. Jak przyznała, była rozkojarzona, bo właśnie zakończył się jej wieloletni związek z partnerem, biegaczem narciarskim, Emilem Iversenem.

Podczas zawodów Pucharu Świata w biegach narciarskich w Kuusamo, Norweżka Heidi Weng finiszowała o jedną rundę za wcześnie, po czym musiała zawrócić i straciła dobrą pozycję. Jak przyznała, była rozkojarzona, bo właśnie zakończył się jej wieloletni związek z partnerem, biegaczem narciarskim, Emilem Iversenem.
Rozkojarzona Weng /Kimmo Brandt /PAP/EPA

Związek sportowców rozpadł się nagle w listopadzie. Weng przez kilka dni po zawodach w Finlandii unikała rozmów z mediami, które szeroko pisały o jej „sercowej tajemnicy”. W końcu wydała oświadczenie: "potwierdzam że ja i  Emil nie jesteśmy już parą”. Podczas spotkania prasowego w Lillehammer, wyjaśniała jednak dziennikarzom: biegłam skoncentrowana na osiągnięciu dobrego rezultatu, lecz myślami byłam w innym świecie. W ostatnich dniach wiele w moim życiu się wydarzyło. Więcej nie będę wyjaśniać.

Weng jest bardzo uczuciową, wrażliwa i nieśmiałą dziewczyną, tak że przez lata w reprezentacji traktowała mnie jak przybraną mamę, a ja się nią opiekowałam - powiedziała niestartująca w tym sezonie z powodu ciąży Marit Bjoergen.

Biegaczka miała już kilka „wpadek” komentowanych przez media. W styczniu 2014 roku podczas mistrzostw Norwegii wystartowała w kombinezonie założonym tyłem do przodu. Wtedy też byłam myślami gdzie indziej i na start przybiegłam w ostatniej chwili, zupełnie nie zwracając uwagi na źle założony strój. Zorientowałam się dopiero podczas biegu, gdy miałam trudności z pracą. Było już jednak za późno na przebieranie się. Media natychmiast to zauważyły, ponieważ reklamy miałam na plecach - powiedziała Weng.

(dp)