Justyna Kowalczyk wystartuje w piątek w fińskim Kuusamo w pierwszych zawodach narciarskiego Pucharu Świata 2015/16. Podopieczna trenera Aleksandra Wierietielnego walkę o piątą Kryształową Kulę rozpocznie od sprintu techniką klasyczną.

Justyna Kowalczyk wystartuje w piątek w fińskim Kuusamo w pierwszych zawodach narciarskiego Pucharu Świata 2015/16. Podopieczna trenera Aleksandra Wierietielnego walkę o piątą Kryształową Kulę rozpocznie od sprintu techniką klasyczną.
Justyna Kowalczyk zaczyna sezon /Grzegorz Momot /PAP

Inauguracje PŚ nie są mocną stroną Kowalczyk. W latach 2008-12 w premierowych zawodach cyklu zajmowała kolejno: siódme, dwunaste, siódme, dziesiąte i dwudzieste siódme miejsce. Przełamanie nastąpiło w 2013 roku, kiedy, tak jak w obecnym, PŚ rozpoczął się w Kuusamo od sprintu techniką klasyczną. Wtedy była najlepsza. W poprzednim sezonie Polka odpadła w półfinale.

Kowalczyk, jak sama przyznaje, lubi fińskie trasy. Jej forma jest jednak sporą niewiadomą. W ostatnim czasie zmagała się z przeziębieniem. Dokuczało jej również kolano. O niespodziankę na pewno będzie się starał najlepszy polski sprinter - Maciej Staręga.

Kwalifikacje zaplanowano na godzinę 9.45, a ćwierćfinały rozpoczną się o 12.15.

Co z tą pogodą

O ile nie będzie problemów z pogodą, w piątek w fińskim Kuusamo odbędzie się również pierwszy z dwóch konkursów Pucharu Świata w skokach narciarskich. Dzień wcześniej z powodu silnego, chwilami porywistego wiatru odwołano dwa treningi i kwalifikacje.

Prognozy nie są na piątek dobre: ma nadal silnie wiać, w porywach do 54 km/h. W południe zbierze się komitet organizacyjny i podejmie decyzje dotyczące konkursu. Jeśli aura na to pozwoli, to odbędzie się jeden trening (godz. 14.30), kwalifikacje (15.30) oraz konkurs. Początek pierwszej serii zaplanowany jest na godz. 17.  

W Kuusamo w polskiej ekipie wystąpią: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Maciej Kot, Dawid Kubacki, Klemens Murańka, Jan Ziobro i Stefan Hula, który zastąpił Bartłomieja Kłuska.

W ubiegły weekend w inaugurujących sezon zawodach PŚ w niemieckim Klingenthal Polacy w konkursie drużynowym zajęli szóste miejsce, a w indywidualnym najlepszy z nich - Stoch uplasował się na 13. pozycji. Pierwszym liderem cyklu został Norweg Daniel Andre Tande.