Fińska rywalka Justyny Kowalczyk Aino-Kaisa Saarinen nie wystartuje w najbliższy weekend w zawodach Pucharu Świata w Lillehammer. Biegaczka zdecydowała się uczestniczyć w tym czasie w balu z okazji święta niepodległości w pałacu prezydenckim w Helsinkach.

Przyjęcie wydawane 6 grudnia przez prezydenta Sauli Niinistoe jest w Finlandii najważniejszym wydarzeniem roku i jak co roku będzie transmitowane przez telewizję. Zaproszonych zostało 1800 gości, m.in. medaliści olimpijscy.

Finki, które w Soczi zdobyły srebrne medale w sztafecie i sprincie drużynowym, po osobistym zaproszeniu prezydenta nie wiedziały, którą z imprez wybrać. Saarinen zaproponowała, że ponieważ po świeżo zaleczonej kontuzji jest w słabszej formie, to będzie reprezentować koleżanki, by mogły wystartować w Lillehammer.

Na uczestnictwo w balu zdecydowali się również srebrni medaliści w sprincie drużynowym Iivo Niskanen i Sami Jauhojaervi - pomimo świetnego startu w Kuusamo i zajęcia pierwszego i trzeciego miejsca w biegu na 15 kilometrów. Podobnie jak Saarinen wyjaśnili, że chociaż stracą ważne punkty PŚ, to prezydentowi się nie odmawia. Wybraliśmy lakierki zamiast butów narciarskich - poinformowali.

W Lillehammer wystartują pozostałe srebrne medalistki z Soczi: Anne Kylloenen, Kerttu Niskanen i Krista Paermaekoski, która podkreśliła, że norweski minitour jest bardzo ważny. Dzięki Saarinen nie mamy więc dylematu i wyrzutów sumienia - stwierdziła.

(edbie)