Kamil Stoch jest według niemieckich i austriackich bukmacherów głównym faworytem Turnieju Czterech Skoczni. Jedynym groźnym rywalem najlepszego polskiego skoczka jest ich zdaniem Austriak Gregor Schlierenzauer. Wysoko stoją także notowania sensacji weekendu w Engelbergu - Jana Ziobry. Prestiżowy cykl rozpocznie się 29 grudnia w Oberstdorfie.

Notowania Stocha poszły w górę po weekendowych konkursach w Szwajcarii. W sobotę zajął drugie miejsce, za Janem Ziobro. W niedzielę był już najlepszy i został liderem klasyfikacji Pucharu Świata.

Kursy na "Rakietę z Zębu" oscylują wokół 2,2-2,5:1. Za każde euro postawione na Schlierenzauera, który triumfował w ostatniej edycji Turnieju Czterech Skoczni, można zarobić - w przypadku jego wygranej - od 3,5 do 3,75.

W zależności od firmy, na trzecim miejscu w notowaniach bukmacherów plasują się albo Norweg Anders Bardal (8:1, ale i 15:1), albo Thomas Morgenstern (10-11:1). Występ Austriaka stoi jednak pod znakiem zapytania. Przed tygodniem w niemieckim Titisee-Neustadt miał groźnie wyglądający upadek, mocno się potłukł i złamał palec prawej ręki. Jak zapowiedział trener Alexander Pointner, miejsce w kadrze będzie jednak na niego czekać do ostatniej chwili.

Stosunkowo wysoko oceniane są także szanse Niemców Anreasa Wellingera i Richarda Freitaga oraz... Jana Ziobry. W przypadku triumfu sensacyjnego zwycięzcy sobotniego konkursu w Engelbergu, który wczoraj był trzeci, można zarobić 15-krotność wkładu. Jedna z firm ustawiła go na siódmym miejscu w kolejce po wygraną w TCS, tuż przed czterokrotnym mistrzem olimpijskim Szwajcarem Simonem Ammanem.

Rozgrywany na przełomie roku Turniej Czterech Skoczni tradycyjnie odbywa się na niemieckich obiektach w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen oraz w Austrii - na skoczniach w Innsbrucku i Bischofshofen. Od pięciu lat zwyciężają w nim reprezentanci Austrii. Jedynym Polakiem na liście triumfatorów jest Adam Małysz, który był najlepszy w 2001 roku.

(MRod)