Gregor Schlierenzauer wygrał 45 konkurs w karierze i odniósł drugie z rzędu zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni. W obu klasyfikacjach wyprzedził Norwega Andersa Jacobsena. Kamil Stoch w Bischofshofen był 4. i taką samą lokatę wywalczył w klasyfikacji generalnej.


Konkurs rozpoczął się dla nas znakomicie. Stefan Hula skakał jako pierwszy i sprawił sporą niespodziankę - 127 metrów, dobre noty, do tego dodatnie punkty za wiatr. Jego rywal - Niemiec Severin Freund osiągnął metr mniej i niespodziewanie przegrał, choć przecież po 3 konkursach zajmował 4. miejsce w klasyfikacji generalnej TCS. Tak dobrze jak Huli nie poszło drugiemu z naszych - Krzysztofowi Miętusowi - który skoczył 123 metry. Andreas Wank spisał się lepiej - 124,5 metra - i Polak nieznacznie, ale przegrał. W polsko-polskim pojedynku lepszy okazał się Piotr Żyła. Skoczył przeciętnie - 127, ale Dawid Kubacki był o dwa metry słabszy.

Po słabych kwalifikacjach i przeciętnej serii próbnej nie zawiódł Maciek Kot (132 metry). Richard Freitag także skoczył dobrze (130 metrów), ale mniej od naszego zawodnika. Kamil Stoch miał 131 metrów, ale dodano mu sporo punktów za wiatr. Lider kadry zdecydowanie pokonał Vegarda Swensena (118,5 metra).

Po pierwszej serii prowadził Gregor Schlierenzauer (133 metry), jego przewaga nad Andersem Jacobsenem (131,5 metra) wynosiła tylko 0,8 punktu. Tuż za tą dwójką znaleźli się Stefan Kraft (131 metrów), Kamil Stoch (131 metrów) i Maciej Kot (132 metry). Hula na półmetku był 19., a Piotr Żyła 29. Pecha miał młody Niemiec Andreas Wellinger. Skoczył 133,5 metra, już próbował podnieść rękę w triumfalnym geście, gdy... uciekła mu narta i się przewrócił. Sędziowie musieli odjąć mu punkty, ale mimo to 17-letni zawodnik znalazł się w finale.

W drugiej serii najwięcej zimnej krwi zachował Anders Jacobsen - 139 metrów był najdłuższym skokiem konkursu, ale nie dał zwycięstwa w tych zawodach, ani całym Turnieju Czterech Skoczni.

Dublet zgarnął Schlierenzauer (137,5 metra). To dla niego 45 zwycięstwo w karierze i 2 z rzędu triumf w TCS. Jacobsen był drugi. Na podium znalazł się także Kraft. Kamil Stoch (131,5 metra) znalazł się na 4. miejscu i taką samą lokatę wywalczył w klasyfikacji generalnej. Do Toma Hilde zabrało zaledwie dwóch punktów.

Kot nie utrzymał 5. lokaty i po skoku na odległość 126 metrów spadł na 10 miejsce. Dużo gorzej w drugiej próbie skoczył Hula (122 metry). Ostatecznie 29. Tuż za nim znalazł się Żyła (124,5 metra).