Niespodzianki w Kijowie nie było. Po zaciętym meczu hokejowa reprezentacja Polski przegrała z drużyną Ukrainy 1:5 w turnieju prekwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Soczi. Aż cztery bramki biało-czerwoni stracili grając w osłabieniu. Porażka oznacza koniec marzeń o udziale w igrzyskach. Z awansu do drugiej fazy eliminacji cieszą się Ukraińcy.

Polacy rozpoczęli mecz w świetnym stylu, a Ukraińcom gra się wyraźnie nie kleiła. Już w 4. minucie bramkę dla biało-czerwonych strzelił Dariusz Gruszka (Ciarko PBS Bank Sanok). Drużynie gospodarzy długo nie udawało się nie tylko wyrównać, ale nawet poważniej zagrozić bramce Kamila Kosowskiego (JKH GKS Jastrzębie).

W 10. minucie spotkania Oleksandr Materukhin brutalnie faulował Michała Kotlorza (GKS Tychy) i sędzia wymierzył karę meczu. Dodatkowo biało-czerwoni mieli przez pięć minut grać z przewagą jednego zawodnika, a po karze dla Maksyma Kwyczenki za opóźnianie gry mieliśmy nawet podwójną przewagę. Niestety podopiecznym Igora Zacharkina nie udało się jej wykorzystać. Kilka minut później ze swojej przewagi - pierwszej w tym meczu - skrupulatnie skorzystali zaś Ukraińcy. Po błędzie polskiej obrony w 19. minucie meczu do wyrównania doprowadził Witalij Lutkiewicz.

Druga tercja rozpoczęła się dla Ukraińców fenomenalnie. Zaledwie 39 sekund po powrocie na lód celnym strzałem popisał się Oleksandr Pobiedoncew i dał swojej drużynie prowadzenie 2:1.

Trudny moment nadszedł dla biało-czerwonych w połowie drugiej tercji. Po faulach Gruszki i Marcina Kolusza (Ciarko PBS Bank Sanok) przez półtorej minuty graliśmy w podwójnym osłabieniu. Na szczęście Ukraińcy nie zdołali wykorzystać tej przewagi. Wykorzystali natomiast błąd naszej obrony w końcówce tej części gry. 31 sekund przed zejściem do szatni trzeciego gola dla Ukraińców strzelił Kwyczenko.

Niestety gospodarze nie musieli długo czekać na kolejną bramkę. W 43. minucie na ławkę kar odesłany został Gruszka, a Ukraińcy perfekcyjnie wykorzystali grę w przewadze. Do bramki Kosowskiego trafił Siergij Warłamow.

W tej części gry biało-czerwoni wyraźnie osłabli, Ukraińcom z kolei czwarta bramka dodała animuszu. W 56. minucie na ławkę kar zjechał Jerzy Gabryś (Aksam Unia Oświęcim), a nasi przeciwnicy po raz kolejny - czwarty w tym meczu! - wykorzystali grę w przewadze i podwyższyli na 5:1. Kosowskiego pokonał Kostiantyn Kasjanczuk. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie.

Rozczarowanie jest tym większe, że w pierwszych dwóch meczach turnieju w Kijowie podopieczni Igora Zacharkina zaprezentowali się fantastycznie. Na rozpoczęcie rozgrywek rozgromili Estonię 8:0, a później rozprawili się z Hiszpanią 5:0. Ukraińcy byli jednak jeszcze skuteczniejsi. Hiszpanom wbili siedem, a Estonii aż 10 goli, również nie tracąc żadnego.

Ukraina - Polska 5:1 (1:1, 2:0, 2:0)

Bramki:

dla Polski: Dariusz Gruszka (4),

dla Ukrainy: Witalij Lutkiewicz (19), Oleksandr Pobiedoncew (21), Maksym Kwyczenko (40), Siergij Warłamow (43), Kostiantyn Kasjanczuk (57).

Strzały: Polska - 23, Ukraina - 38.

Kary: Polska - 18 minut, Ukraina - 33 minuty.