Justyna Kowalczyk wygrała w Oberhofie bieg na 10 km techniką klasyczną zaliczany do Tour de Ski. Po fantastycznym finiszu Polka wyprzedziła drugą na mecie Therese Johaug o 0,2 sekundy, czyli dosłownie o pół długości narty. Dopiero trzecia była najgroźniejsza rywalka naszej zawodniczki Marit Bjoergen. To drugie zwycięstwo Kowalczyk w tegorocznym Tour de Ski. W czwartek była bezkonkurencyjna w prologu.

Justyna Kowalczyk na trasę 10-kilometrowego biegu pościgowego techniką klasyczną wystartowała 5,4 sekundy przed Marit Bjoergen. Norweżka szybko zniwelowała stratę i na pierwszym pomiarze czasu (0,7 km) była już tylko 0,7 sekundy za Polką.

Po chwili prowadzącą dwójkę dogoniły kolejne zawodniczki. Na prowadzenie niespodziewanie wyszła Saarinen. Zaraz za nią czaiła się Kowalczyk. Kolejne miejsca zajmowały dwie utytułowane Norweżki - Bjoergen i Johaug.

Po sześciu kilometrach na czele plasowała się biegaczka z Kasiny Wielkiej. Na morderczym podbiegu Johaug wyrwała do przodu, ale Kowalczyk nie odpuściła. Mocna praca na podbiegu opłaciła się, bo Bjoergen i Saarinen zostały z tyłu.

Na stadion Kowalczyk i Johaug wbiegły razem, jednak to Polka zachowała więcej siły i mogła cieszyć się z kolejnej wygranej.

Pozostałe Polki wypadły słabo: Ewelina Marcisz zajęła 64. miejsce, a Paulina Maciuszek 67. Sylwia Jaśkowiec wycofała się z zawodów.

To już drugie zwycięstwo Kowalczyk w tegorocznej edycji Tour de Ski. Polska zawodniczka jest więc faworytką do wygranej w całym cyklu. Mimo to Kowalczyk nie uważa, że sprawa zwycięstwa jest już przesądzona. Warunki na trasie były dziś bardzo trudne. Wszystkie zawodniczki miały problemy ze smarowaniem nart. Kto może wygrać cały cykl? Nikogo nie można lekceważyć, Marit Bjoergen i Therese Johaug są bardzo groźne. Therese pokazała dzisiaj, że jest bardzo mocna - mówiła tuż po biegu.

W czwartek podopieczna Aleksandra Wierietielnego triumfowała w biegu na 3,1 techniką dowolną. Teraz zawodniczki przenoszą się do Oberstdorfu. Tam będą rywalizować w sprincie techniką klasyczną (1,2 km). Chciałabym zająć miejsce w czołowej "5". Mam nadzieję, że się uda. Muszę być bardzo skoncentrowana - skomentowała Kowalczyk.

Edyta Sienkiewicz