Doskonały występ reprezentantów Polski podczas drużynowego konkursu Pucharu Świata w niemieckim Willingen. Polacy w składzie Piotr Żyła, Jakub Wolny, Dawid Kubacki i Kamil Stoch zajęli pierwsze miejsce z przewagą 79,2 punktów nad Niemcami. Trzecie miejsce zajęła reprezentacja Słowenii.

Wszyscy Polacy dobrze zaprezentowali się w I serii. Konkurs w pięknym stylu rozpoczął Piotr Żyła, który skoczył 146 metrów. Był to najdłuższy skok ze wszystkich zawodników.

W drugiej kolejce bardzo dobrze zaprezentował się Jakub Wolny, który uzyskał 140,5 metra. Trzecia kolejka to nieco słabsza próba Dawida Kubackiego. Polski skoczek uzyskał 120,5 metra, ale to pozwoliło utrzymać drużynie Stefana Horngachera pierwsze miejsce.

W ostatniej kolejce mimo złych warunków, bardzo dobrze zaprezentował się Kamil Stoch, który skoczył 132 metry. Drugie miejsce w drużynówce po pierwszej serii zajmowała Japonia ze stratą 44,4 punktów do biało-czerwonych. Trzecia była Słowenia. Kolejne są Niemcy, Austria i Norwegia.

Drugą serię w dobrym stylu rozpoczął Piotr Żyła, który skoczył 129 metrów i utrzymał przewagę nad Niemcami i Japonią.

W drugiej kolejce bardzo dobrze zaprezentował się reprezentant Niemiec Richard Freitag, który skoczył 141,5 metra. Taką samą odległością odpowiedział Jakub Wolny i utrzymaliśmy prawie 60-punktową przewagę nad gospodarzami.

W stosunku do pierwszej serii, poprawił się Dawid Kubacki, który skoczył 135 metrów i jeszcze powiększył przewagę nad Niemcami. Nasze zwycięstwo przypieczętował Kamil Stoch skacząc 133 metry.

"Drużynówka" to początek maratonu

W tym sezonie trzykrotnie wcześniej rywalizowano drużynowo. Polacy wygrali na inaugurację w Wiśle, w Zakopanem zajęli trzecie miejsce, a w poprzedni weekend w Lahti czwarte. 

Po konkursie drużynowym zostaną rozegrane kwalifikacje, które będą bardziej istotne niż zwykle. Po pierwsze zadecydują o udziale w dwóch konkursach (sobotnim i niedzielnym), a po drugie wyniki z nich będą brane do klasyfikacji "Willingen Five". Ten, kto zgromadzi najwyższą notę łączną w obu konkursach indywidualnych oraz kwalifikacjach otrzyma premię w wysokości 25 tys. euro. Przed rokiem zgarnął ją Stoch.