Piotr Żyła zajął siódme miejsce w konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Oslo. Wygrał Austriak Martin Koch. Drugie miejsce wywalczył Niemiec Severin Freund, a trzecie Słoweniec Robert Kranjec. Kamil Stoch był jedenasty, a Maciej Kot dwunasty. Zawody obserwował król Norwegii Harald V.

Konkurs rozegrano w trudnych warunkach atmosferycznych. Już w pierwszej serii, po której prowadził Japończyk Daiki Ito, wielu zawodników miało poważne problemy. Tuż po wyjściu z progu dostawali silny podmuch wiatru, który sprawiał, że miast walczyć o zwycięstwo, walczyli ... o bezpieczne lądowanie.

W takiej sytuacji był m.in. Austriak Thomas Morgenstern, który uzyskał tylko 106 m i nie awansował do serii finałowej zajmując 39. miejsce. Z rywalizacji odpadli także m.in. Norweg Vegard Sklett po skoku na odległość 112,5 m (37. miejsce), Czech Lukas Hlava - 94,5 (49.) oraz Norweg Bjoern Einar Romoeren - 109,5 m (33.).

W polskiej ekipie po pierwszej serii nastroje były dobre. Żyła uzyskał 129,5 m i był trzeci, a Maciej Kot doleciał do 128,5 m i plasował się na siódmej pozycji. Stoch w trudnych warunkach wylądował na 113. m, co dało mu 25. miejsce.

W serii finałowej Żyła wylądował o jedenaście metrów bliżej niż w pierwszej kolejce i stracił cztery lokaty - spadł z trzeciej na siódmą. Nieźle natomiast zaprezentował Stoch, który z 25. miejsca po pierwszej serii awansował na jedenaste. Tuż za nim uplasował się Maciej Kot.

Lider Pucharu Świata Norweg Anders Bardal zakończył zawody w Oslo na 10. pozycji, a wicelider Austriak Gregor Schlierenzauer na 16.

Do zakończenia sezonu zostały jeszcze trzy konkursy w Planicy - dwa indywidualne i jeden drużynowy.