Parking przed kopalnią zimą jest dla nich jak drugi dom. Spędzają tu cały dzień i całą noc. Dostawcy węgla czekają w kolejce po kilka dni. Przed kopalnią Wujek w Katowicach rano czekało na załadunek około 70 kierowców.

Ci, którzy prawdopodobnie dziś dostaną węgiel, koczują przed kopalnią od trzech dni. By wszyscy nie musieli spać w ciężarówkach, dostawcy stworzyli listę i podzielili między siebie dyżury. Każdego dnia około 6 rano sprawdzają obecność. Kto nie przyjedzie, wypada z kolejki. Sami się zorganizowaliśmy, żeby sobie ułatwić. W nocy - cztery osoby. Dyżury mamy. Są tacy, co trzy dni tu siedzą - mówią.

Dziś zostanie załadowanych 30 ciężarówek. Jednak już jutro, ci dostawcy, którzy odebrali węgiel ponownie wrócą przed kopalnię i wpiszą się na listę. W kilkunastostopniowym mrozie przez całą zimę, będą tu wracać, by zarobić i móc utrzymać rodzinę.