Mocne oskarżenia, krzyk i łzy na konferencji prasowej malezyjskich linii lotniczych. Niektórzy członkowie rodzin pasażerów zaginionego Boeinga 777 oskarżyły przewoźnika i rząd o tuszowanie faktów związanych ze zniknięciem maszyny 11 dni temu.

W czasie zorganizowanej konferencji na sali pojawili się ludzie, którzy wnieśli ze sobą transparenty z napisami oskarżającymi malezyjski rząd o ukrywanie przed rodzinami prawdy ws. zaginięcia Boeinga 777. Prowadzący spotkanie starali się uspokoić zebranych, jednak w pewnym momencie jedna z kobiet zaczęła krzyczeć, że przedstawiciele linii "to zdrajcy, którzy nie chcą powiedzieć prawdy".

Na konferencji przedstawiciel Malaysia Airlines stwierdził, że linie otrzymały dodatkowe dane z radarów, ale nie mogą ich ujawnić, ponieważ "nie ma takiego pozwolenia ze strony innych państw". To właśnie stwierdzenie u części rodzin wywołało atak histerii. Z sali wyprowadzono część członków rodzin, w tym kobietę oskarżającą rząd i linie lotnicze o zdradę.

Boeing 777 Malaysia Airlines z 239 osobami na pokładzie zniknął z radarów 8 marca, niecałą godzinę po starcie z lotniska w stolicy Malezji, Kuala Lumpur. Samolot leciał do Pekinu. Dotychczasowe, koordynowane przez Malezję poszukiwania prowadzone przez wiele państw, nie przyniosły żadnych rezultatów.