Biuro podróży „U Brata Józefa”, organizujące wyjazd pielgrzymów do Medjugorje autokarem, który rozbił się w Chorwacji, działało nielegalnie. Nie było ono wpisane do rejestru organizatorów turystycznych. Marszałek województwa mazowieckiego złożył właśnie w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.

"Biuro podroży ‘U Brata Józefa’, które zorganizowało tragiczną w skutkach wycieczkę do Medjugorie, działało bez wymaganego prawnie wpisu do rejestru organizatorów turystyki" - ustalił urząd marszałkowski województwa mazowieckiego.

To oznacza, że klienci biura nie są objęci gwarancją ubezpieczeniową, jaka przysługuje turystom korzystającym z usług zarejestrowanych biur podróży. Urząd marszałkowski skierował sprawę do organów ścigania" - przekazało w czwartek biuro prasowe kancelarii marszałka woj. mazowieckiego.

Co będą badać śledczy?

Teraz prokuratorzy będą sprawdzać biuro. Kluczowe jest ustalenie związków prawnych między organizatorami, a pielgrzymami. Jak usłyszeliśmy, prokuratura bada wszystkie dokumenty, które pojawiają się w sprawie. Właściciel biura podróży "U Brata Józefa" Jarosław Miłkowski przekazał nam, że wczoraj był na przesłuchaniu na policji.

Mężczyzna na tym etapie przekonuje, że ani on, ani jego biuro nie byli organizatorami pielgrzymki. Właściciel jako organizatorkę wskazuje jedną z sióstr zakonnych, a siebie postrzega w roli pośrednika.

Właśnie te zależności będzie badać prokuratura, łącznie z tym, czy pielgrzymi w ogóle podpisywali jakiekolwiek umowy, a jeśli tak - to konkretnie z kim, lub jaką organizacją. Ustalenie tego jest niezbędne do stwierdzenia, czy poszkodowani pielgrzymi oraz rodziny zmarłych będą mogły ubiegać się o odszkodowania z Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego.

Na tym etapie śledczy nie zdradzają więcej szczegółów, właściciel biura twierdzi, że pomagał jedynie w zorganizowaniu transportu i ubezpieczenia grupowego. 

W komunikacie umieszczony na stronie samorządu przekazano, że "zgodnie z obowiązującymi przepisami, aby biuro podróży mogło rozpocząć działalność organizatora turystyki musi uzyskać wpis do Rejestru Organizatorów Turystyki i Przedsiębiorców Ułatwiających Nabywanie Powiązanych Usług Turystycznych poprzez złożenie wniosku do marszałka województwa właściwego ze względu na siedzibę przedsiębiorcy".

"Firma musi także posiadać zabezpieczenie finansowe na wypadek niewypłacalności. Mowa o gwarancji ubezpieczeniowej. Daje to klientom biur podroży pewność, że w przypadku niewypłacalności biura podróży, mogą liczyć na bezpieczny powrót do kraju, kontynuację pobytu oraz zwrot kosztów" - wskazano.

Biuro niezgłoszone do rejestru

Po doniesieniach medialnych dotyczących tragicznego wypadku, urząd marszałkowski sprawdził, jaki rodzaj działalności gospodarczej prowadzi firma "U Brata Józefa" i czy jest wpisana do Rejestru Organizatorów Turystyki i Przedsiębiorców Ułatwiających Nabywanie Powiązanych Usług Turystycznych Województwa Mazowieckiego.

Jak wynika z ustaleń, podmiot ten nie został jednak zgłoszony do rejestru. Tymczasem z informacji zamieszczonych na stronie internetowej firmy wynika, że oferuje ona i organizuje cykliczne imprezy turystyczne.

Zgodnie z przepisami działalność taka podlega regulacjom ustawy o imprezach turystycznych. "Należy pamiętać, że podmiot, który nie widnieje w rejestrze, działa niezgodnie z przepisami prawa oraz nie podlega planowym kontrolom organizatorów turystyki, które dają gwarancję jakości oferowanych usług" - wytłumaczyło biuro prasowe marszałka.

Wskazało, że w polskim prawodawstwie istnieje pewien wyjątek. Dotyczy on jednak wyłącznie organizacji wycieczki, która jest organizowana niezarobkowo, dla ograniczonej grupy osób oraz okazjonalnie, przy czym wszystkie trzy warunki muszą być spełnione jednocześnie.

"W przypadku firmy ‘U Brata Józefa’ nie można mówić o zaistnieniu takiej sytuacji. Biuro ma bowiem na swojej stronie kalendarz wielu zaplanowanych kilkudniowych wyjazdów" - czytamy w komunikacie.

Biuro działało w "szarej strefie"

Wobec zaistniałej sytuacji, w środę 10 sierpnia urząd marszałkowski skierował sprawę do organów ścigania. Wszczęto także postępowanie administracyjne w sprawie wydania z urzędu decyzji o zakazie wykonywania działalności objętej wpisem do rejestru przez okres 3 lat dla właściciela biura podróży "U Brata Józefa".

Według służb prasowych wojewody, przypadek biura "U Brata Józefa" jest niestety przykładem działania przedsiębiorców w tzw. "szarej strefie". Decydowanie się przez klientów na korzystanie z ofert biur podróży działających bez wymaganego wpisu do rejestru i nieposiadających gwarancji ubezpieczeniowej, osłabia ich ochronę prawną.

Urząd marszałkowski przypomniał, że osoby rozważające skorzystanie z jakichkolwiek ofert turystycznych przed podjęciem decyzji powinny sprawdzić, czy organizator jest legalnie działającym przedsiębiorcą turystycznym wpisanym do stosownego rejestruMożna to sprawdzić samodzielnie w Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Przedsiębiorców Ułatwiających Nabywanie Powiązanych Usług Turystycznych.

Do wypadku polskiego autokaru doszło w sobotę 6 sierpnia nad ranem, na autostradzie A4 na północ od stolicy Chorwacji Zagrzebia. Jadący w kierunku Zagrzebia autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie - przekazała policja. W wypadku zginęło 12 osób, a 32 zostały ranne. Wszystkie ofiary wypadku to polscy obywatele, którzy pielgrzymowali do Medjugorie.