Chorwacki portal HRT nieoficjalnie informuje o wynikach sekcji zwłok kierowcy polskiego autokaru. Portal powołuje się na źródła blisko Prokuratury Krajowej w Varaždinie. Jak poinformowało polskie MSZ, wczoraj zakończyła się identyfikacja zwłok wszystkich ofiar katastrofy polskiego autokaru.

Mężczyzna, który w momencie katastrofy kierował polskim autokarem z Polakami podróżującymi do Medjugorie, miał 72 lata. W chwili wypadku nie był pod wpływem alkoholu ani środków odurzających, nie cierpiał też na choroby przewlekłe, które mogłyby wpłynąć na zdolność prowadzenia pojazdów. Wczoraj zakończona została sekcja zwłok wszystkich ofiar wypadku. Ciała pasażerów zostaną w najbliższym czasie przekazane rodzinom.

W chorwackich szpitalach nadal przebywa 28 Polaków rannych w katastrofie polskiego autokaru w Chorwacji. Stan dwóch osób rannych w wypadku polskiego autokaru w Chorwacji, wcześniej krytyczny, ustabilizował się - poinformował dyrektor szpitala w Varażdinie Damir Poljak. Pozostali poszkodowani również są w stanie stabilnym i niezagrażającym życiu.

Polskie szpitale są przygotowane na przyjęcie 13 pacjentów, którzy już w środę mają zostać przetransportowani do kraju. Ranni mają trafić do szpitali w 3 województwach, a do Polski wrócą na pokładzie wojskowego samolotu.

Obaj kierowcy zginęli w wypadku

Jak przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Varaždinie, w katastrofie zginęli obaj kierowcy polskiego autokaru. Zostało to potwierdzone sekcją zwłok. Udało się również potwierdzić tożsamość wszystkich 12 ofiar katastrofy.

Łącznie w wypadku komunikacyjnym zginęło 12 osób, a 32 zostały ranne. Autokarem jechali Polacy pielgrzymujący do Medjugorie.

Trwa ustalanie przyczyn katastrofy autokaru. Zbierane są dane o samej drodze i wszystkich zdarzeniach, jakie nastąpiły przed tym, jak polski pojazd wypadł z drogi.

Najważniejsza jest sekcja zwłok zmarłego kierowcy, informacja, która zostanie uzyskana o jego stanie - powiedział Galić i dodał, że potwierdzono, który kierowca prowadził autobus w momencie wypadku.

Galić powiedział, że kierowca miał zapięte pasy bezpieczeństwa i siedział za kierownicą pojazdu.

Rzecznik dodał też, że Prokuratura Krajowa powinna ustalić, czy popełniono przestępstwo i kto je ewentualnie popełnił. Następnie zostanie wydane orzeczenie, ponieważ postępowanie karne nie może być prowadzone przeciwko osobie, która nie żyje.

Po zebraniu wszystkich danych prokuratura zdecyduje, czy postępowanie będzie prowadzone w Chorwacji, czy w Polsce, biorąc pod uwagę, że wszystkie ofiary były obywatelami polskimi - powiedział Galić.

Trwa ustalanie przyczyn wypadku

Śledztwo, mające ustalić przyczyny wypadku polskiego autokaru, przebiega zgodnie z planem. Nie mamy żadnych trudności czy problemów - powiedział PAP Darko Galić, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Varażdinie prowadzącej śledztwo ws. wypadku.

Rzecznik prokuratury przyznał, że śledztwo skupia się obecnie na ustaleniu przyczyn wypadku, w którym zginęło 12 polskich pielgrzymów. Musimy wiedzieć na pewno, czy i dlaczego kierowca był zmęczony, czy używał na przykład w trakcie jazdy telefonu komórkowego - zaznaczył Galić. Wiemy na pewno, że nie dojdzie do żadnego postępowania karnego, ponieważ obaj kierowcy zginęli - dodał.

Po przeprowadzonej autopsji wiemy, że kierowca nie cierpiał na żadne poważne choroby i nie miał problemów zdrowotnych, które mogłyby doprowadzić do utraty kontroli nad pojazdem. Ta przyczyna jest wykluczona -wskazał. Według badanych na miejscu zdarzenia śladów i sposobie jazdy autokaru przed samym wypadkiem wiemy, że pojazd skręcał w prawo bardzo łagodnie, przez co wnioskujemy, że możliwą przyczyną było zmęczenie kierowcy. To typowe dla takiego przebiegu utraty kontroli nad pojazdem - ocenił. Czy to założenie jest słuszne, okaże się dopiero po tym, gdy zbierzemy więcej danych i zakończymy śledztwo - dodał.

Rozmówca PAP wyjaśnił, że w celu ustalenia przyczyn tragedii konieczne jest przeprowadzenie odpowiednich analiz, zebranie opinii biegłych oraz zeznań świadków.

Katastrofa polskiego autokaru w Chorwacji

W sobotę jadący do Medziugorie autobus z polskimi pielgrzymami zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie. Zginęło 12 osób.

Jest kilka możliwych hipotez, jak doszło do wypadku polskiego autokaru w Chorwacji. Zaśniecie lub zasłabnięcie kierowcy to jedne z możliwości.

Na polecenie Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie wszczęte zostało śledztwo w sprawie wypadku. "Poleciłem, by w związku z katastrofą Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo z art. 173 par. 3 Kodeksu karnego" - napisał Ziobro na Twitterze.

Przepis ten przewiduję karę pozbawienia wolności od lat 2 do 12 dla sprawcy katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, której następstwem jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób.