Brytyjski koncern BP opublikował pierwsze nagrania z wycieku ropy z zatopionej platformy wiertniczej u wybrzeży Stanów Zjednoczonych. Nie zrobił jednak tego dobrowolnie. Jak donosi ABC News, koncerny paliwowe naciskały na amerykańską administrację, by miały jak największy wpływ na to, jakie informacje o katastrofie przekazywane są do publicznej wiadomości.

Chodzi o film zarejestrowany przez łodzie podwodne. Zdaniem przedstawiciela firmy Oceaneering International, która świadczy usługi dla BP, "nagrania były do obejrzenia od ręki", ale nie można ich było ujawnić bez zgody koncernu. Firma tłumaczyła, że takie informacje należą do poufnych. W końcu przedstawiciele BP ulegli presji i na swojej stronie internetowej opublikowali film i fotografie z miejsca katastrofy ekologicznej.

Do tej pory do wód Zatoki Meksykańskiej przedostało się 15 milionów litrów ropy. Do eksplozji na platformie Deepwater Horizon doszło pod koniec kwietnia. W wybuchu zginęło 11 osób. Jak na razie Amerykanom nie udało się powstrzymać wycieku. Dziś eksperci z koncernu BP podejmą kolejną próbę. W środę pod wodę opuszczono drugą już kopułę, która ma powstrzymać wyciek.