Wygrana lidera prorosyjskiej opozycji Wiktora Janukowycza w drugiej turze wyborów prezydenckich na Ukrainie doprowadzi do utraty niepodległości kraju - ostrzegła jego kontrkandydatka, premier Julia Tymoszenko. Jej zdaniem, Janukowycz nie jest politykiem samodzielnym, lecz marionetką w rękach oligarchów.

Pani premier ostrzegła, że jeśli Janukowycz dojdzie do władzy, przekreślone zostaną plany integracji Ukrainy z Unią Europejską, a zagraniczni inwestorzy wstrzymają działalność w tym kraju. Zaapelowała jednocześnie, by w drugiej turze wyborów prezydenckich poparcia udzielili jej wyborcy ustępującego prezydenta Wiktora Juszczenki, który jest najbardziej zagorzałym orędownikiem zbliżenia Ukrainy z Zachodem.

Juszczenko zgodził się z wynikiem niedzielnych wyborów prezydenckich, w których uzyskał niewiele ponad 5 proc. poparcia. Zapowiedział jednak, że nie wycofa się z polityki. Przyjmuję wolę narodu, wyrażoną w wyborach, (...) lecz zobowiązania wobec narodu i państwa nie dają mi moralnego prawa do pozostawienia życia politycznego Ukrainy - oświadczył. Ustępujący prezydent Ukrainy ocenił, że niedzielne wybory były wolne, demokratyczne i zgodne z prawem. Zrealizowałem swoje zobowiązania. Wolne i demokratyczne wybory oznaczają, że pomarańczowa rewolucja odniosła zwycięstwo - podkreślił.

Mówiąc o Tymoszenko i Janukowyczu, kandydatach na nowego prezydenta, którzy zmierzą się w walce o to stanowisko w drugiej turze wyborów 7 lutego, Juszczenko uznał, że nie ma między nimi różnic. Czeka nas skomplikowana druga tura wyborów. Ukraina ma wolne wybory, ale jednocześnie nie ma należnego wyboru. Doświadczenie pokazuje, że dla obu kandydatów na prezydenta wartości narodowe, europejskie i demokratyczne są praktycznie obce, niezrozumiałe i dalekie - oświadczył Juszczenko.

Janukowycz w pierwszej turze wyborów prezydenckich uzyskał 10 punktów procentowych przewagi nad Tymoszenko – ogłosiła Centralna Komisja Wyborcza. Lider prorosyjskiej Partii Regionów otrzymał 35,32 proc. głosów, a urzędująca pani premier 25,05 proc. Trzecie miejsce zajął były prezes Narodowego Banku Ukrainy Serhij Tihipko z 13,06 proc. poparcia, a czwarte - były przewodniczący parlamentu Arsenij Jaceniuk z wynikiem 6,96 proc.

(RMF FM/PAP)