"Polskość Przemyśla (…) może zapewnić tylko silne państwo polskie, a silne państwo polskie może zapewnić tylko Prawo i Sprawiedliwość" - oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania wyborczego swojej partii w tym podkarpackim mieście. Każdy, kto się z takim stwierdzeniem nie zgadza, powinien - według Kaczyńskiego - spojrzeć kilka lat wstecz: "Niech spojrzy na to likwidowanie państwa, na to zwijanie państwa, niech spojrzy na to wszystko, co się wyprawiało - bo innego słowa nie można użyć - wtedy w naszym kraju".

Kaczyński przyjechał do Przemyśla, by wesprzeć kampanię kandydata PiS na prezydenta tego miasta Janusza Hamryszczaka. 4 listopada, w drugiej turze wyborów samorządowych, zmierzy się on z posłem Kukiz'15 Wojciechem Bakunem. Ten ostatni uzyskał w pierwszej turze 41,49 proc. głosów - na Hamryszczaka zagłosowało zaś 26,41 proc. wyborców.

To, iż tu trzeba dzisiaj walczyć o zwycięstwo, trzeba walczyć o prezydenturę, jest wyzwaniem wyjątkowo wręcz istotnym z punktu (widzenia) tego wszystkiego, co będzie działo się na Podkarpaciu, ale nawet szerzej: co będzie działo się w naszym kraju - stwierdził prezes PiS.

Jarosław Kaczyński o "polskości Przemyśla": Jest oczywistością, ale są tacy, którzy próbują ją kwestionować

W tym przemyskim wystąpieniu Jarosław Kaczyński przekonywał, że Prawo i Sprawiedliwość chce, by różnice rozwojowe między regionami się zmniejszały, i że opowiada się konsekwentnie za polityką zrównoważonego rozwoju.

Zaznaczył, że błąd popełniają wszyscy, którzy sądzą, że rozwój można uzyskać poprzez odwoływanie się do różnych chwilowo nośnych haseł.

To nic nie da. Dać może coś praca, zgoda i jeszcze raz praca, i jeszcze raz zgoda - podkreślił.

Prezes PiS ocenił również, że "polskość Przemyśla, która była, jest i będzie, może zapewnić tylko silne państwo polskie, a silne państwo polskie może zapewnić tylko Prawo i Sprawiedliwość".

Jeśli ktoś w to nie wierzy, powinien - jak mówił Kaczyński - spojrzeć kilka lat wstecz.

Niech spojrzy na to likwidowanie państwa, na to zwijanie państwa, niech spojrzy na to wszystko, co się wyprawiało - bo innego słowa nie można użyć - wtedy w naszym kraju. Na rozkład struktur państwowych, na te teorie, które głosił sam Donald Tusk, że w istocie państwo to zespół niewspółpracujących ze sobą instytucji. Niech ktoś spojrzy na te dzisiaj głoszone programy, które mają doprowadzić do tego, by Polska w gruncie rzeczy się rozleciała - mówił.

Powtarzam: tylko Prawo i Sprawiedliwość może zapewnić silne państwo, tylko silne państwo może zapewnić to, co jest oczywistością, ale są tacy, którzy próbują ją kwestionować: to jest polskość Przemyśla - dziś, jutro, zawsze - podkreślił Jarosław Kaczyński.

Jarosław Kaczyński: Wszędzie idziemy do przodu, wszędzie jesteśmy silniejsi

W swoim przemówieniu lider PiS przekonywał również, że w kwestii rozwoju kraju fakty przemawiają za jego partią: w dziedzinie społecznej, ekonomicznej, obronności i w wymiarze energetycznym.

Wszędzie idziemy do przodu, wszędzie jesteśmy silniejsi, bezpieczniejsi, niż było to dotychczas. I tak powinno być, ale na to potrzebne są decyzje obywateli, na to potrzebna jest racjonalna władza, władza, która nie krzyczy, nie odwołuje się do jakichś emocji, w szczególności emocji negatywnych, która potrafi budować, potrafi współdziałać, potrafi prowadzić do tego, że te wielkie możliwości, które dzisiaj mamy, będą wykorzystywane - podkreślał Kaczyński.

Będziemy szli w tym kierunku, by wszyscy Polacy - niezależnie od tego, gdzie się urodzili: czy urodzili się w wielkiej metropolii, czy urodzili się w mniejszym mieście, czy na wsi - mieli równe szanse. Dziś tak nie jest (...) są bardzo duże różnice - stwierdził.

Następnie zaznaczył, że PiS chce, by te różnice między regionami się zmniejszały.

My jesteśmy konsekwentnie za polityką zrównoważonego rozwoju - i tu, w tym mieście, w tym regionie, ta polityka zrównoważonego rozwoju przynosi i będzie przynosiła pozytywne skutki - przekonywał.

Jak mówił: wiara w to, że bogate metropolie niejako automatycznie rozszerzą swoje bogactwo na pozostałe części kraju, nie sprawdziła się "dokładnie nigdzie i nie sprawdzi się także w Polsce".

Potrzebna jest właśnie czynna polityka państwa, ale we współpracy, we współdziałaniu (...) I to jest coś, co może zapewnić nowy prezydent (Przemyśla), co może zapewnić dobry wybór - postawienie na PiS. Bo dzisiaj PiS jest jedynym gwarantem takiej polityki - oświadczył.

Jarosław Kaczyński: Tych, którzy są przeciw współpracy, możemy przekonać przy pomocy faktów

Prezes PiS zaznaczył również, że wyrównanie lub przynajmniej zbliżenie warunków bytowych Polaków do poziomu zachodnioeuropejskiego będzie możliwe tylko przy współdziałaniu "w każdym możliwym zakresie, ponad politycznymi podziałami".

Dzisiaj mamy w Polsce opozycję totalną, opozycję, która odrzuca jakąkolwiek współpracę, która odwołuje się do zajść ulicznych, która odwołuje się do zagranicy. Ale nie musi tak być. To jest kwestia, którą traktujemy jako przejściową, którą traktujemy jako incydent w naszej historii - stwierdził Kaczyński.

Jak podkreślił: przyszłość jest we współpracy.

Na pewno wszyscy Polacy nie będą się zgadzali co do najróżniejszych spraw. Mamy różne poglądy i to zupełnie normalne (...) Ale są sprawy wspólne dla narodu i te sprawy powinniśmy załatwiać razem (...) - mówił.

Jak powinniśmy przekonać tych, którzy są dzisiaj przeciw, którzy nie chcą rozmawiać? Otóż możemy przekonać ich tylko w jeden sposób: przy pomocy faktów, utrwalenia tych pozytywnych procesów, które dzisiaj trwają - podsumował Jarosław Kaczyński.


(e)