Hanna Zdanowska, jako osoba prawomocnie skazana za przestępstwo karne, nie może być prezydentem miasta - tak twierdzi wojewoda łódzki na cztery dni przed wyborami samorządowymi. Jego wystąpienie wywołało protesty obecnych na sali zwolenników urzędującej prezydent.

Hanna Zdanowska jako osoba prawomocnie skazana za przestępstwo karne nie może być burmistrzem czy prezydentem miasta; gdyby nie fakt, że jej kadencja dobiega końca, wszcząłbym postępowanie zmierzające do wygaszenia jej mandatu - powiedział wojewoda łódzki Zbigniew Rau.

Rau wyliczał dalej, że Zdanowska nie mogłaby wykonywać wielu zawodów takich jak choćby nauczyciela, strażaka czy pracownika ochrony, "gdyż warunkiem zatrudnienia jest tutaj zaświadczenie o niekaralności".

Sąd Okręgowy w Łodzi uznał Hannę Zdanowską za winną poświadczenia w 2008 roku nieprawdy w dokumentach w celu uzyskania kredytu przez jej partnera i skazał ja na karę 20 tys. zł grzywny.

Zgodnie z kodeksem wyborczym obecna prezydent miasta może startować w wyborach, ale ustawa o pracownikach samorządowych zakazuje obejmowania urzędu osobom prawomocnie skazanym. W takim wypadku wojewoda może zawnioskować o wygaszenie mandatu Zdanowskiej. Zgodę na to musi wyrazić Rada Miejska. Jeśli rada się nie zgodzi wojewoda rozporządzeniem zastępczym wygasza mandat. To rozporządzenie podlega zaskarżeniu najpierw do WSA, a później jest skarga kasacyjna do NSA. Orzeczenie NSA jest ostateczne.

W ubiegłym tygodniu szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin mówił w Łodzi, że nawet, jeśli skazana prawomocnym wyrokiem na karę grzywny Zdanowska wygra wybory, nie będzie mogła pełnić funkcji prezydenta miasta. Jak mówił, wykazują na to analizy prawne. Dodał też, że jeśli obecna prezydent Łodzi zostanie wybrana na kolejną kadencję, wojewoda łódzki będzie musiał zwrócić się do premiera o ustanowienie zarządu komisarycznego w Łodzi.

Wypowiedzi te politycy PO uznali za próbę wpłynięcia na proces wyborczy, a Komitet Wyborczy Wyborców Hanny Zdanowskiej złożył w prokuraturze zawiadomienie uznając, że szef KSRM nie tylko przekroczył swoje uprawnienia, ale również podżegał innego urzędnika, wojewodę łódzkiego Zbigniewa Raua do naruszenia prawa. W przekonaniu komitetu Sasin działał wbrew interesowi publicznemu w celu uzyskania korzyści politycznej dla swojego ugrupowania.

W Łodzi o urząd prezydenta miasta walczy dziewięć osób. Według sondaży, m.in. lokalnych mediów, największą szansę na zwycięstwo - i to już w pierwszej turze, z dużą przewagą nad rywalami - ma Zdanowska. 

(j.)