"Oni gardzą, my pomagamy" - pod takim hasłem ruszyła nowa billboardowa kampania Prawa i Sprawiedliwości. Jak mówili posłowie PiS na konferencji prasowej, hasło to obrazuje różnicę między ich partią a Platformą Obywatelską, której politycy są "mistrzami pogardy wobec Polaków".


Połowie PiS Jarosław Krajewski i Łukasz Schreiber przedstawili na konferencji prasowej zorganizowanej przed warszawską siedzibą Platformy Obywatelskiej przykładowy billboard. Widać na nim duże hasło "Oni gardzą, my pomagamy" oraz zdjęcie Grzegorza Schetyny. Obok zostały zacytowane słowa lidera PO: "Musimy strząsnąć ze zdrowego drzewa naszego państwa pisowską szarańczę". Jednocześnie PiS przedstawia na plakatach swoje działania. Po prawej stronie plakatu w części zatytułowanej "My pomagamy" wymieniane są: program 500 plus, 300 plus i obniżenie wieku emerytalnego.

Mówiąc o cytacie ze słów Grzegorza Schetyny przedstawionych na plakacie poseł Łukasz Schreiber ocenił, że "to nie jest tylko (to - PAP) jedno zdanie".

Pan Schetyna stwierdził, że prezydent Rzeczypospolitej nie jest godny szacunku, wcześniej dokonywał ataku na niezawisłość sędziowską, grożąc sędziom, którzy wydali niekorzystny dla jego formacji wyrok, że zapamiętane będą nazwiska tych sędziów. Kiedy indziej groził dziennikarzom mówiąc, że zostaną rozliczeni za to, jak dzisiaj postępują. Groził także posłom, którzy maja wolny mandat, nie zdając sobie sprawy, że grożąc karnymi zarzutami sprzeniewierza się Konstytucji. (...) Tak wygląda kampania wyborcza Platformy, czy Koalicji Obywatelskiej" - wyliczał Schreiber

Przedstawiając plakaty Jarosław Krajewski podkreślił, że jego partia to ugrupowanie, które realizuje swoje zobowiązania programowe. Wskazał na programy Rodzina 500+, wyprawkę szkolną, bezpłatne leki dla seniorów. Jak mówił, to są tylko nieliczne przykłady dotrzymania słowa ze strony PiS. Ze strony totalnej opozycji widzimy tylko kolejne słowa pogardy, kolejne słowa nienawiści - mówił Krajewski.

Nie ma zgody, żeby tak wyglądała debata publiczna. Możemy się spierać, ale powinniśmy ze sobą dyskutować. Słowa, które zostały wypowiedziane przez Grzegorza Schetynę, to kolejny symbol tego, jak PO myśli o samorządach. Gdy my przedstawiamy pozytywny program, kiedy rozmawiamy z Polakami, choćby na spotkaniach "Polska jest jedna" - a warto to podkreślić, że podstawą programu PiS było ponad tysiąc otwartych spotkań z Polakami - to PO tych Polaków, którzy uczestniczyli w spotkaniach, nazywa "szarańczą" - powiedział Krajewski.
(mn)