"Dla nas europejskość to nie jest hasło, które jest przeciwstawiane polskości. To jest tylko dążenie do tego, żeby ta historyczna luka, która właściwie trwała przez całe nasze dzieje - była czasem większa, czasem mniejsza, ale była zawsze - została zlikwidowana. Mamy, szanowni państwo, dzisiaj taką szansę" - mówił w Otwocku Wielkim prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Jak tłumaczył, celem jego partii jest "dogonienie Zachodu, państw na zachód od naszych granic, jeżeli chodzi o poziom PKB na głowę, jeżeli chodzi o standard życia, jeżeli chodzi o funkcjonowanie instytucji społecznych".

"Dla nas europejskość to nie jest hasło, które jest przeciwstawiane polskości. To jest tylko dążenie do tego, żeby ta historyczna luka, która właściwie trwała przez całe nasze dzieje - była czasem większa, czasem mniejsza, ale była zawsze - została zlikwidowana. Mamy, szanowni państwo, dzisiaj taką szansę" - mówił w Otwocku Wielkim prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Jak tłumaczył, celem jego partii jest  "dogonienie Zachodu, państw na zachód od naszych granic, jeżeli chodzi o poziom PKB na głowę, jeżeli chodzi o standard życia, jeżeli chodzi o funkcjonowanie instytucji społecznych".
Jarosław Kaczyński / Grzegorz Momot /PAP

W swoim wystąpieniu na spotkaniu z wyborcami w Otwocku Wielkim (woj. mazowieckie) Kaczyński wskazywał na osiągnięcia rządów PiS, m.in. tempo wzrostu gospodarczego, przeprowadzone przezeń reformy państwa, administracji finansowej, wymiaru sprawiedliwości, oświaty i - częściowo - w służbie zdrowia oraz poprawę bezpieczeństwa Polski dot. spraw militarnych czy energetycznych.

Mamy stan, z którego można by być zadowolonym, ale można tutaj odwołać się do poety - co prawda lewicowego czy nawet komunistycznego, ale za to bardzo wybitnego. On rozpoczął swój poemat "Mazowsze", a jesteśmy przecież na Mazowszu, od słów: "To za mało! Za mało! Za mało!". I tak jest rzeczywiście - to dużo za mało, byśmy mogli Polskę do końca zmienić, i żebyśmy mogli zrealizować ten program, który jest naszym celem, takim prawdziwym celem na nieco dłuższą metę - mówił lider PiS.

Kaczyński podkreślił, że "władza musi być służbą, a nie dążeniem do uzyskiwania indywidualnych korzyści, nienależnych czy też wąskogrupowych".

Lider PiS porównał sytuację w Otwocku Wielkim do sytuacji w Gorlicach. W Gorlicach w miejsce dawnej rafinerii - jakiś nielegalny skład toksycznych materiałów; w innym miejscu przygotowywanie wielkiej spalarni. To samo modus operandi, ten sam sposób działania. Jeżeli spojrzeć na Polskę jako całość, to w różnych odmianach tego rodzaju mechanizmy występują - powiedział. Dodał, że "one w bardzo poważny sposób obciążają nasze życie społeczne i gospodarcze, a także nasze życie moralne". One demoralizują, tzn. przyciągają nowych adeptów do tej specyficznej sztuki złego rządzenia, które jest w interesie jakiejś niewielkiej grupy, a nie jest w interesie całego społeczeństwa - wskazał Kaczyński.

Kaczyński przekonywał, że za wszelką cenę trzeba zmienić w Polsce sposób rządzenia tak, by uzyskać "synergię" między dwiema władzami państwowym - rządową i samorządową. W Polsce - przypominam - władza samorządowa to jest też władza państwowa. Są takie państwa i są takie teorie, które mówią, że samorząd to nie jest państwo, tylko organizacja społeczna. Sam byłem uczniem profesora, który był głęboko o tym przekonany, ale w Polsce przyjęto inne rozwiązanie i samorząd jest władzą państwową - podkreślał prezes PiS. Jak dodał, w Polsce obecnie jest tak, że władze rządowa i samorządowa często nie współpracują ze sobą. Jako przykład podał samorząd Mazowsza. Czy on współpracuje z władzami centralnymi, rządowymi, mimo sukcesów tych władz, mimo że te władze naprawdę wykazują bardzo wiele dobrej woli? Jest bardzo trudno uzyskać jakąś realną współpracę - ocenił szef PiS.

(mn)