​Liczba pochodzących z Unii Europejskiej pielęgniarek ubiegających się o rejestrację pozwalającą na wykonywanie pracy w brytyjskich placówkach służby zdrowia spadła o 96 proc. od czasu ubiegłorocznego referendum ws. Brexitu - wynika z badania Health Foundation.

Według uzyskanych przez organizację danych, w lipcu ubiegłego roku Rada Pielęgniarstwa i Położnictwa (Nursing and Midwifery Council) zarejestrowała 1304 nowe pielęgniarki z państw członkowskich, a w kwietniu tego roku zaledwie 46.

Z opublikowanej w maju analizy związku zawodowego pielęgniarzy i pielęgniarek (Royal College of Nursing) wynika, że nawet co dziewiąte stanowisko pielęgniarki w Wielkiej Brytanii jest wolne z braku odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Chodzi o ok. 40 tysięcy osób.

To sygnał dla polityków

Anita Charlesworth, dyrektor ds. badań w Health Foundation, oceniła, że spadek podań od referendum ws. Brexitu "nie mógłby być silniejszy", a wyniki analizy "powinny być sygnałem do pobudki dla polityków i osób odpowiedzialnych za służbę zdrowia".

W styczniu media informowały o prowadzonej kampanii naboru 500 pielęgniarek z Polski, Litwy i Grecji, które miały być skuszone pensjami sięgającymi 90 tys. funtów w celu powstrzymania narastającego kryzysu pielęgniarskiego w brytyjskiej służbie zdrowia, w wyniku którego wydłuża się czas oczekiwania na wizytę u lekarza rodzinnego i w szpitalnych izbach przyjęć.

Z 650 tys. pielęgniarek pracujących w Wielkiej Brytanii ok. 36 tys. (5,5 proc.) pochodzi z państw członkowskich Unii Europejskiej, a 67 tys. z państw trzecich.


(łł)