Szef Rady Europejskiej Donald Tusk skrytykował byłego burmistrza Londynu Borisa Johnsona, który – jego zdaniem – “przekroczył granicę” porównując UE do “superpaństwa” Adolfa Hitlera. Tusk uznał wypowiedź Brytyjczyka za absurdalną.

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk skrytykował byłego burmistrza Londynu Borisa Johnsona, który – jego zdaniem – “przekroczył granicę” porównując UE do “superpaństwa” Adolfa Hitlera. Tusk uznał wypowiedź Brytyjczyka za absurdalną.
Donald Tusk /OLIVIER HOSLET /PAP/EPA

Gdy słyszę, że Unia jest porównywana do planów i projektów Adolfa Hitlera, nie mogę milczeć - oświadczył Tusk na konferencji prasowej w Kopenhadze po spotkaniu z duńskim premierem Larsem Lokke Rasmussenem.

Należałoby ignorować takie absurdalne argumenty, jeśli nie byłyby one formułowane przez jednego z najbardziej wpływowych polityków partii rządzącej (w Wielkiej Brytanii). Boris Johnson przekroczył granice racjonalnego dyskursu, wykazując się polityczną amnezją - uważa przewodniczący Rady Europejskiej.

Johnson to jeden z najważniejszych polityków Partii Konserwatywnej, która popiera wyjście Wielkiej Brytanii z UE. W wywiadzie, który ukazał się w niedzielnym wydaniu “The Telegraph" zarzucił Wspólnocie, że dąży do stworzenia “superpaństwa", jak jak kiedyś Napoleon i Hitler.

Próbowali to już uczynić Napoleon, Hitler i różni inni ludzie, ale efekt był zawsze tragiczny. Unia Europejska to kolejna próba, realizowana jedynie innymi metodami - powiedział Johnson. Wskazywany jest on jako potencjalny następca premiera Davida Camerona, jeśli w czerwcowym referendum Brytyjczycy zdecydują się opuścić Unią Europejską.

"Wiele Unii można zarzucić, ale wciąż jest najskuteczniejszą zaporą"

Tusk podkreślił, że nie chce mieszać się w brytyjską debatę polityczną i musi zachować neutralność w tej sprawie. Nie chciał spekulować, co może się stać, jeśli 23 czerwca Brytyjczycy poprą tzw. Brexit.

Przewodniczący Rady Europejskiej nazwał UE "wspólnym narzędziem, a nie superpaństwem", sposobem współpracy między państwami, a nie rządem Europy. "Wiele można zarzucać Unii, ale wciąż jest ona najskuteczniejszą zaporą" chroniącą przed wybuchem konfliktu między narodami europejskimi - podkreślił.

Jedyną alternatywą (...) jest chaos polityczny, powrót narodowego egoizmu i w rezultacie zwycięstwo tendencji antydemokratycznych, które mogą doprowadzić do tego, że historia się powtórzy - ostrzegł Tusk.

(az)