Zwolennicy autonomii Śląska zasiądą w śląskim sejmiku samorządowym. To ich historyczny sukces, bo choć działają blisko 20 lat, udało im się to pierwszy raz w historii. Dostali ponad 6 procent głosów, a to oznacza, że w sejmiku będą mieć trzy mandaty. Ich przedstawiciele zdobyli również miejsca w radach kilku śląskich gmin.

Choć zwolennicy śląskiej autonomii mają tylko trzy mandaty z pewnością do samorządowych, i nie ma co ukrywać często nudnych debat, wniosą młodością i optymizmem. To nasze hasło "Poradzymy", śląskie hasło wyrażające optymizm i wiarę w sukces, okazało się hasłem trafionym - przyznaje w rozmowie z reporterem RMF FM lider Jerzy Gorzeli.

Głośno zrobiło się o nich 8 lat temu, kiedy w czasie spisu powszechnego agitowali za tym, aby w rubrykę narodowość wpisywać słowo - śląska. Przez kolejne lata wywieszali flagi, nosili transparenty, urządzali manifestacje. Teraz wreszcie będą decydować. Jerzy Gorzela zapowiada jednak, że żadnego folkloru nie będzie. Takie nowoczesne postrzeganie Górnego Śląska nie może sprowadzać się do stroju ludowego - zaznacza.

Mówią, że to początek sukcesu. Na pełny, czyli autonomię, liczą za 10 lat.