PO z wynikiem 31,4 proc. głosów wygrała wybory do sejmików województw - wynika z danych PKW z prawie 84 proc. obwodów. Drugi w kolejności jest PiS, na którego głosowało 23 proc. PSL - z 15,6 proc. poparcia - wyprzedziło SLD (15,3 proc.)

Wszystko wskazuje na to, że Platforma wygrała też najbardziej prestiżowe wybory - prezydenckie w Warszawie. Urzędująca prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz - według cząstkowych danych PKW - uzyskała 53 proc. poparcia i tym samym zwyciężyła już w I turze.

Dane z 83,66 proc. zatwierdzonych protokołów z obwodów głosowania Państwowa Komisja Wyborcza podała w poniedziałek w południe. Według tych cząstkowych, nieoficjalnych danych, frekwencja w wyborach do sejmików wojewódzkich wyniosła 46,32 proc. PO zdobyła 31,43 proc. głosów, PiS - 23,07 proc., PSL - 15,65 proc., SLD - 15,3 proc., a PPP-Sierpień'80 - 1,17 proc.

Wszyscy czują się zwycięzcami

Politycy czterech głównych partii przyjęli wyniki niedzielnych wyborów z zadowoleniem.

Szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz uważa, że Platforma uzyskała dobry wynik. Mamy 6-7 proc. więcej niż 4 lata temu - jeśli chodzi o wyniki wyborów do sejmików wojewódzkich, bardzo się z tego cieszymy. Oznacza to, że będziemy w stanie rządzić prawie we wszystkich sejmikach samodzielnie lub wspólnie z koalicjantem - powiedział. Jak dodał, naturalnym koalicjantem dla Platformy w samorządach jest PSL, ale - jak zastrzegł - decyzje w tej sprawie władze partii pozostawiają strukturom regionalnym.

Zadowolony z rezultatów wyników jest też wiceszef PO, marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. Jak zauważył, Platforma poprawiła wynik sprzed czterech lat. Możemy mówić o sukcesie w wyborach. To jest pieczątka na znak zaufania, które Polacy dają Platformie - ocenił Schetyna.

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak ocenił, że wynik jego partii w wyborach samorządowych jest satysfakcjonujący i pokazuje, że ugrupowanie ma stabilne poparcie. Jestem przekonany, że wyborcy docenią, że jesteśmy realną alternatywą dla słabych, gnuśnych rządów premiera Donalda Tuska - powiedział w Sejmie.

Wiceszefowa SLD Katarzyna Piekarska zwróciła uwagę, że SLD uzyskał rezultat lepszy niż w wyborach samorządowych przed czterema laty i lepszy niż w wyborach parlamentarnych w 2007 roku. Myślę, że ten dobry wynik jest efektem tego, że poszliśmy do tych wyborów zjednoczeni, że wyborca nie musiał wybierać pomiędzy taką lub inną lewicą. Poszliśmy wspólnie z Zielonymi, Partią Kobiet, Unią Pracy. Na naszych listach było też dużo kobiet i ludzi młodych - zaznaczyła Piekarska.

Szef sztabu wyborczego ludowców Eugeniusz Grzeszczak ocenił, że wynik PSL w wyborach do sejmików i rad powiatów plasuje partię jako trzecią siłę polityczną. Prezes PSL Waldemar Pawlak podkreślił, że głosy oddane na kandydatów startujących pod szyldem jego ugrupowania będą w decydujący sposób wpływały na kształtowanie się koalicji w sejmikach i powiatach. Generalnie koalicje będą przede wszystkim bazowały na doświadczeniach i relacjach między ludźmi, którzy w województwach są ze sobą najlepiej zaznajomieni - zaznaczył.

Pawlak bagatelizował słabe wyniki PSL w wyborach do rad gmin (2,47 proc.) i na prezydenta Warszawy (Danuta Bodzek - 0,4 proc. głosów). Nikt nie jest doskonały, nawet PSL - tłumaczył.

Wiele rozstrzygnięć w wyścigach prezydenckich zapadło w I turze

W wyborach prezydentów miast z reguły już w pierwszej turze wygrywali obecni włodarze. Rekordzistą pod względem poparcia jest obecny prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, na którego - według danych cząstkowych - głosowało 87,39 proc. mieszkańców. Spośród największych miast, drugi co do wielkości wynik otrzymał prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz (71,67 proc.). Komitety wyborcze Dutkiewicza zostały ponadto znaczącymi siłami w sejmiku i radzie miasta.

Dane cząstkowe wskazują też, że w pierwszej turze wyborów wygrali ponadto urzędujący prezydenci: Kielc - Wojciech Lubawski (58,66 proc. głosów), Rzeszowa - Tadeusz Ferenc (53,25 proc.), Katowic - Piotr Uszok (51,6 proc.), Białegostoku - Tadeusz Truskolaski (68,53 proc.), Torunia - Michał Zaleski (65,59 proc.), Gdańska - Paweł Adamowicz (53,74 proc.), Gorzowa - Tadeusz Jędrzejczak (57,74 proc.), Zielonej Góry - Janusz Kubicki (64,87).

W pozostałych miastach wojewódzkich dojdzie do dogrywki. W Krakowie, w II turze zmierzą się: obecny prezydent Jacek Majchrowski (40,78 proc. głosów w I turze) i kandydat PO, obecny wojewoda małopolski, Stanisław Kracik (33,69 proc.). W Szczecinie do drugiej tury przeszli: obecnie rządzący miastem Piotr Krzystek (26,55 proc.) oraz reprezentujący PO Arkadiusz Litwiński (21,25 proc.).

Pół procenta głosów do zwycięstwa wyborczego zabrakło urzędującemu prezydentowi Poznania Ryszardowi Grobelnemu (49,52 proc. poparcia), który do II tury przeszedł wraz z kandydatem PO Grzegorzem Ganowiczem (21,53 proc. głosów). Podobnie było w Opolu - tam rządzący miastem Ryszard Zembaczyński uzyskał 43,15 proc. głosów, i w drugiej rundzie wyborczej spotka się z kandydatem SLD Tomaszem Garbowskim (21,13 proc.).

W Olsztynie, w wyborczej dogrywce spotkają się z kolei: były prezydent Olsztyna Czesław Małkowski (38,66 proc.) i obecnie urzędujący Piotr Grzymowicz (36,32 proc.). Do drugiej tury dojdzie też w Lublinie, w której spotkają się: kandydat PiS Lech Sprawka (31,87 proc.) oraz kandydat PO - obecny wiceprezydent miasta - Krzysztof Żuk (31,15 proc.).

Wszystko wskazuje na to, że dogrywka będzie też w Łodzi i Bydgoszczy. W pierwszym z tych miast o zwycięstwo będą walczyć kandydaci: PO - Hanna Zdanowska (według cząstkowych danych: 32,76 proc.) i SLD - Dariusz Joński (24,39 proc.). W stolicy woj. kujawsko-pomorskiego natomiast, według cząstkowych danych z PKW, wojewoda Rafał Bruski (PO) uzyskał 43,43 proc. poparcia i w II turze wyborów spotka się z urzędującym prezydentem Konstantym Dombrowiczem, który zebrał 29,82 proc. głosów.

Nowym trendem są liczące się wyniki, jakie uzyskały w wyborach do rad gmin, powiatów i sejmików komitety niezależnych kandydatów na prezydentów. Komitet Rafała Dutkiewicza w wyborach do sejmiku uzyskał 24,4 proc., zajmując drugie miejsce, za PO. Z kolei KWW Tadeusza Ferenca "Rozwój Rzeszowa", zdobywając 32,59 proc. głosów, wygrał wybory do rady miasta Rzeszowa; będzie miał 11 mandatów w radzie miasta (PiS - 9 mandatów, PO - pięć).