Rafał Trzaskowski coraz bardziej zbliża się w prezydenckich sondażach do Andrzeja Dudy: w najnowszym sondażu - dla "Super Expressu" - prezydenta RP i prezydenta Warszawy dzieli już jedynie nieco ponad 12 punktów procentowych. Oznacza to, że w ciągu kilku dni przewaga Andrzeja Dudy nad Rafałem Trzaskowskim stopniała o 15 punktów procentowych.

W badaniu, przeprowadzonym dla "SE" przez Instytut Badań Pollster w ostatnich dwóch dniach, respondenci zapytani zostali o to, na kogo oddaliby swój głos, "gdyby wybory prezydenckie odbywały się w najbliższą niedzielę, zarówno korespondencyjnie, jak i stacjonarnie".

Liderem wyborczej stawki pozostaje - jak wynika z sondażu - prezydent Andrzej Duda: wskazało go 38,94 procent pytanych.

Coraz bardziej jednak zbliża się do niego kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski, który w połowie maja zastąpił w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego Małgorzatę Kidawę-Błońską.

W sondażu dla "Super Expressu" oddanie głosu na Trzaskowskiego zadeklarowało 26,6 procent ankietowanych.

"Tym samym kandydat KO (...) zalicza dobry start kampanii i systematycznie odrabia stratę do rywala. Przypomnijmy: z sondażu dla ‘SE’ sprzed nieco ponad tygodnia wynikało, że Trzaskowski cieszy się poparciem 16,54 procent Polaków. W krótkim okresie zyskał zatem aż 10 punktów procentowych!" - podkreśla dziennik, dodając, że "stracił za to Andrzej Duda, na którego wcześniej chciało głosować 43,76 procent badanych".

W ciągu 9 dni przewaga urzędującego prezydenta nad kandydatem Koalicji Obywatelskiej stopniała więc z nieco ponad 27 do nieco ponad 12 punktów procentowych.

Politolog: Rafał Trzaskowski "wdarł się przebojem do wyścigu prezydenckiego, deklasując pozostałych kandydatów opozycji"

Politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie dr Bartosz Rydliński ocenia w rozmowie z "Super Expressem", że "kandydat KO wdarł się przebojem do wyścigu prezydenckiego, deklasując pozostałych kandydatów opozycji".

Zauważa również, że to kolejne już badanie, z którego wynika, że Andrzej Duda nie może liczyć na wyborcze zwycięstwo już w pierwszej turze.

Warto zauważyć, że prezydent Warszawy dołączył do wyborczego wyścigu zaledwie 15 maja.

W najbliższą sobotę natomiast, na Placu Wolności w Poznaniu, Rafał Trzaskowski wygłosić ma - jak wynika z doniesień Onetu - "swoje najważniejsze jak dotąd wystąpienie w kampanii wyborczej", które miałoby dotyczyć "m.in. konfrontacji z PiS - to jeden z fundamentów kampanii kandydata KO".

"Trzaskowski ma przedstawić swój pomysł na działanie państwa i jego instytucji po ewentualnym zwycięstwie. Siłą rzeczy będzie to także zapowiedź działań, które Trzaskowski jako prezydent będzie podejmował, by blokować rząd PiS" - podaje portal.

Pozostali kandydaci daleko w tyle. Dwucyfrowe poparcie ma jeszcze tylko Szymon Hołownia

Dwucyfrowe poparcie uzyskał w najnowszym sondażu dla "Super Expressu" jeszcze tylko jeden kandydat: niezależny Szymon Hołownia, na którego zagłosowałoby 16,41 procent badanych.

Pozostali pretendenci do Pałacu Prezydenckiego są daleko w tyle.

Na czwartym miejscu znalazł się kandydat Konfederacji: oddanie głosu na Krzysztofa Bosaka zadeklarowało 5,71 procent pytanych.

Tuż za nim - z poparciem 5,46 procent respondentów - uplasował się lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

5,14 procent głosów uzyskałby - jak wynika z sondażu - kandydat Lewicy Robert Biedroń.

1,74 procent respondentów zadeklarowało natomiast oddanie głosu na innego kandydata.