Wygrana Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w wyborach prezydenckich oznaczałaby wejście do gry Donalda Tuska i "permanentną wojnę na górze" między ośrodkiem prezydenckim a rządem - ocenił rzecznik kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy Adam Bielan.

Zdaniem Bielana, właśnie Kidawa-Błońska jest kandydatką, która może wejść do drugiej tury wyborów.

"Jeżeli Kidawa-Błońska zostanie prezydentem, ludzie Tuska zajmą kluczowe stanowiska" - stwierdził Bielan w rozmowie z Polsat News, nawiązując do publikacji "Gazety Wyborczej" z połowy lutego, która przytoczyła opinie polityków PO, że w razie wygranej Kidawy-Błońskiej ośrodek prezydencki zostałby zdominowany właśnie przez ludzi byłego premiera.

Według Bielana, "wejście Tuska do gry (...) będzie oznaczało, że będziemy mieć permanentną wojnę na górze miedzy z jednej strony prezydentem, którym manipuluje Donald Tusk, a z drugiej strony rządem, który ma bardzo silny mandat demokratyczny, odnowiony w zeszłym roku, którego kadencja kończy się w roku 2023".

Pytany o swój ironiczny apel o "więcej Tuska w kampanii", Adam Bielan odparł: "Donald Tusk jest z całą pewnością postacią, która rozgrzewa zwolenników PO, on się tym najtwardszym wyborcom Platformy kojarzy ze złotymi czasami tej formacji, kiedy ona wygrywała wybory, natomiast jest - i sam to stwierdził samokrytycznie - politykiem, który ma potężny elektorat negatywny w Polsce, dlatego w ten sposób uzasadnił, dlaczego on sam nie startuje (w wyborach prezydenckich 2020 - przyp. RMF)".

Europoseł skomentował również poniedziałkowy sondaż dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej", z którego wynikało m.in., że gdyby w II turze wyborów prezydenckich znaleźli się Andrzej Duda i Władysław Kosiniak-Kamysz, górą byłby ten drugi: lider PSL mógłby bowiem liczyć na 45,9 procent głosów, a obecny prezydent na 43,9 procent.

Zdaniem Bielana, "to badanie czysto hipotetyczne".

"Nic nie wskazuje na to, żeby wyborcy PO - a to jest najsilniejsza partia opozycyjna - przerzucili swoje poparcie z Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na Władysława Kosiniaka-Kamysza - szczególnie, że guru tej formacji, Donald Tusk, bardzo mocno wsparł Małgorzatę Kidawę-Błońską, co moim zdaniem przesądza, że to ona znajdzie się w ewentualnej drugiej turze" - podsumował rzecznik kampanii Andrzeja Dudy.