Uchwała Państwowej Komisji Wyborczej z 10 maja 2020 r. ws. stwierdzenia braku możliwości głosowania na kandydatów w wyborach prezydenta została opublikowana w Dzienniku Ustaw. Marszałek Sejmu ma teraz 14 dni na zarządzenie wyborów.

Na publikację uchwały premier czekał trzy tygodnie. Oficjalnie kancelaria premiera zasłaniała się analizami prawnymi. Nieoficjalnie wiadomo, że chodziło o to, żeby 14-dniowy termin na wyznaczenie nowej daty głosowania, rozpoczął bieg na finiszu prac nad ustawą PiS w sprawie głosowania. Tak, żeby nowe wybory mogły się odbyć na nowych zasadach - podkreśla reporter RMF FM Patryk Michalski. 

Przypomnijmy, że ta ustawa ma wprowadzić wybory hybrydowe - korespondencyjne dla chętnych i w lokalach wyborczych - dla pozostałych wyborców. Dziś prace nad nią zakończą senackie komisje, ustawa trafi na posiedzenie plenarne po południu, a zostanie przegłosowana wraz z poprawkami - najprawdopodobniej jutro. 

KO składa zawiadomienie do prokuratury

Politycy PO, jej sekretarz generalny Marcin Kierwiński oraz poseł Cezary Tomczyk zarzucili premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, że świadomie opóźniał publikację uchwały PKW. To było świadome widzimisię Morawieckiego, które miało po raz kolejny ustawiać te wybory, które miało pomagać kuglować przy tym procesie - ocenił Kierwiński.

Dlatego - jak zaznaczył - Koalicja Obywatelska przygotowała zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. Składamy dzisiaj doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pana premiera Mateusza Morawieckiego w związku z niepublikowaniem uchwały PKW dotyczącej możliwości rozpisania nowych wyborów. Wiemy, że dzisiaj pewnie pod wpływem presji, obawy o własne bezpieczeństwo pan premier Morawiecki wreszcie nacisnął ten przysłowiowy "enter" i ta uchwała została wydrukowana, ale to nie zmienia faktu, że prawo polskie zostało złamane - powiedział Kierwiński.

Jak dodał, PiS nie pierwszy raz łamie w ten sposób przepisy prawa, w tym konstytucji. Można powiedzieć, że takim stylem działania, DNA PiS-u, jest niedrukowanie ważnych aktów prawnych. Można powiedzieć, że w PiS-ie nie ma szans na karierę, nie ma szans na to, żeby być premierem, być ważnym urzędnikiem, jeżeli w ten sposób nie złamie się prawa - ocenił sekretarz generalny PO. Jego zdaniem w taki sam sposób postępowała wcześniej premier Beata Szydło w sprawie wyroków Trybunału Konstytucyjnego.

Nie godzimy się na takie praktyki, w których rząd uważa, że może robić wszystko, w których buta, bezkarność i arogancja wysokich urzędników państwowych ma być ważniejsza od polskiego prawa. Nie godzimy się na to, aby pan premier Mateusz Morawiecki, zgodnie z instrukcjami od prezesa Kaczyńskiego, sabotował działanie państwa polskiego -
podkreślił Kierwiński, zaznaczając, iż liczy, że prokuratura szybko zajmie się zawiadomieniem KO.

Cezary Tomczyk wyjaśnił, że chodzi o możliwość złamania art. 231 kodeksu karnego (stanowi on, że funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3). Nie może być tak, że ktoś, kto jest zobowiązany do drukowania uchwał czy wyroków, po prostu mówi "nie" i wstrzymuje prace - podkreślił poseł KO.

Zarzucił też Morawieckiemu, że "opóźnił proces wyborczy" i "dostosował Rządowe Centrum Legislacji do bieżących interesów partii".

Marszałek Sejmu ma teraz 14 dni na zarządzenie wyborów

Zarządzone na 10 maja wybory prezydenckie nie odbyły się. Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła w wydanej tego dnia uchwale, że "brak było możliwości głosowania na kandydatów" i dodała, że fakt ten jest równoważny w skutkach z przewidzianym w art. 293 Kodeksu wyborczego brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów.

W takim przypadku, jak stanowi Kodeks wyborczy, marszałek Sejmu ponownie zarządza wybory nie później niż w 14. dniu od dnia ogłoszenia uchwały Państwowej Komisji Wyborczej w Dzienniku Ustaw. 

Uchwała stwierdzająca, że 10 maja nie było możliwości przeprowadzenia głosowania, czekała na opublikowanie ponad 20 dni. Rząd zwleka z jej ogłoszeniem, bo publikacja uruchomi procedury, zmuszające marszałek Sejmu do ogłoszenia wyborów w terminach, które nie odpowiadają planom rządzących - pisał na blogu dziennikarz RMF FM Tomasz Skory. Komu i do czego jest potrzebne blokowanie uchwały PKW. PRZECZYTAJCIE CAŁY WPIS DZIENNIKARZA RMF FM>>>

Kiedy odbędą się wybory?

Sejm uchwalił nową ustawę dotyczącą tegorocznych wyborów prezydenckich 12 maja. Przewidziano w niej, że głosowanie odbędzie się metodą "mieszaną" - w lokalach wyborczych oraz dla chętnych - korespondencyjnie. 

Choć ustawa zakłada możliwość ponownej rejestracji kandydatów, którzy mieli wziąć udział w wyborach prezydenckich 10 maja (bez konieczności ponownego zbierania podpisów poparcia), to daje też prawo startu nowym kandydatom.

13 maja ustawa trafiła do Senatu. Senackie komisje mają powrócić do jej rozpatrywania dzisiaj.