Politycy KO rozpoczęli w czwartek kontrolę poselską w resorcie sprawiedliwości w związku z aktem łaski prezydenta Andrzeja Dudy, w którym chodziło o cofnięcie zakazu zbliżania się ojca do córki, którą molestował. KO uważa, że Kancelaria Prezydenta może w tej sprawie ukrywać istotne fakty.

"Rzeczpospolita" podała we wtorek, że pod koniec swojej kadencji prezydent Andrzej Duda dokonał kilku ułaskawień. 14 marca - jak napisano - ułaskawił m.in. "osobę skazaną za zgwałcenie małoletniego krewnego". 

Troje posłów Koalicji Obywatelskiej: Agnieszka Pomaska, Marzena Okła-Drewnowicz i Jarosław Urbaniak rozpoczęło kontrolę poselską w związku ze sprawą opisaną przez "Rzeczpospolitą". W czwartek pojawili się w Ministerstwie Sprawiedliwości z wnioskiem o wgląd do dokumentów na ten temat.

"Czy tak Andrzej Duda rozumie ochronę polskiej rodziny?"


Prezydent Duda ułaskawił pedofila i niestety jego tłumaczenia są w tej sprawie niewystarczające. Dzisiaj jesteśmy przed Ministerstwem Sprawiedliwości, a za chwilę będziemy w środku po to, żeby domagać się od prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry pełnych informacji na temat tego, jakie były podstawy pozytywnego zaopiniowania wniosku o ułaskawienie osoby, która dopuściła się tych haniebnych czynów - powiedziała Pomaska.

Jak dodała, politycy KO oczekują w tej sprawie "pełnej transparentności" i poinformowania opinii publicznej o tym, jakie były podstawy tego ułaskawienia. Musimy mieć pełną wiedzę, bo mamy dzisiaj poczucie, że coś jest przed Polakami ukrywane. Mamy poczucie, że za tym ułaskawieniem kryje się coś, czego Kancelaria Prezydenta, sam Andrzej Duda nie chce ujawnić - stwierdziła posłanka KO.

NIE PRZEGAP: Prezydent Andrzej Duda odniósł się do decyzji o ułaskawieniu

Okła-Drewnowicz powiedziała, że posłowie KO chcą zapoznać się ze szczegółami tej sprawy, by sprawdzić, czy na skutek decyzji prezydenta bezpieczeństwo ofiary nie jest zagrożone. Ofiary żyjące pod jednym dachem ze swoim sprawcą przeżywają to bardzo. To dla nich jest ogromna trauma i dzisiaj dla ofiary może być jeszcze większa trauma, bo nie ma już tego zakazu zbliżania - argumentowała posłanka KO.

Urbaniak zarzucił prezydentowi Dudzie, że "bagatelizuje" sprawę ułaskawienia. Mówi, że to sprawa rodzinna. Tak, to jest sprawa rodzinna i tym bardziej jest haniebna. Czy to właśnie tak prezydent Andrzej Duda rozumie ochronę polskiej rodziny, czy tak naprawdę roztacza parasol ochronny nad pedofilami, nad osobami, które popełniają przestępstwo wobec swoich dzieci, swoich najbliższych? - pytał polityk.

Prezydent Duda wyjaśnił w środę, że "sprawa dotyczyła jedynie zakazu zbliżania się". "Inne kary były dawno wykonane (nie było gwałtu). Dorosła już od lat pokrzywdzona z matką prosiły o uchylenie zakazu zbliżania się, bo w praktyce mieszkają ze skazanym w jednym domu. To sprawa rodzinna. Wniosek popierały sądy i PG" - napisał Duda.

Prokuratura Krajowa poinformowała w środę, że ułaskawienie nie dotyczyło kary pozbawienia wolności, a wyłącznie skrócenia orzeczonego na sześć lat zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonymi, czyli pełnoletnią dziś córką i jej matką oraz, że to one same wystąpiły z wnioskiem o skrócenie tego zakazu. Z komunikatu PK wynika, że pokrzywdzone argumentowały, że mężczyzna pracuje, pomaga finansowo swojej rodzinie i wspiera ją w życiu codziennym. Ponadto - według informacji jakie przekazały - mężczyzna nie pije alkoholu, "co było wcześniej przyczyną konfliktów rodzinnych".

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mucha o akcie łaski: Wykonany na wniosek pokrzywdzonych przestępstwem