Marszałek Sejmu Elżbieta Witek we wniosku do TK wskazała, że konstytucja nie mówi o obowiązku zarządzenia wyborów nie wcześniej niż na 7 i nie później niż na 6 miesięcy przed upływem kadencji prezydenta. Wskazała również, że w konstytucji mowa jest o "dniu wyborów", a nie "dniu wolnym" - podała Kancelaria Sejmu.

Kancelaria Sejmu wskazała w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej, że wniosek marszałek Sejmu Elżbiety Witek skierowany 6 maja do Trybunału Konstytucyjnego, dotyczący możliwości przesunięcia terminu wyborów prezydenckich, "jest oparty na brzmieniu przepisów Konstytucji i Kodeksu wyborczego oraz utrwalonym od wielu lat orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego".

Jak podkreślono we wniosku marszałek Sejmu zwróciła uwagę, że art. 289 paragraf 1 Kodeksu wyborczego zawiera treści, których nie zawiera art. 128 ust. 2 Konstytucji. Kancelaria zwraca uwagę, że w tym artykule Konstytucji "nie ma mowy o obowiązku zarządzenia przez Marszałka Sejmu wyborów nie wcześniej niż na 7 miesięcy i nie później niż na 6 miesięcy przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta".

"Ponadto w Konstytucji mowa jest o ‘dniu’ wyborów, a nie ‘dniu wolnym’. Na dzień wolny zarządzane są wybory w przypadku opróżnienia urzędu Prezydenta" - czytamy w komunikacie.

Art. 128 ust. 2 Konstytucji przewiduje, że wybory prezydenta RP "zarządza Marszałek Sejmu na dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta Rzeczypospolitej, a w razie opróżnienia urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej - nie później niż w czternastym dniu po opróżnieniu urzędu, wyznaczając datę wyborów na dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów".

Witek skierowała wniosek do Trybunału Konstytucyjnego

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek skierowała do TK wniosek z pytanie, czy przesunięcie wyborów prezydenckich będzie zgodne z konstytucją. Dość zaskakujące wyjaśnienie pani marszałek przedstawiła dziś na początku obrad Sejmu, które obserwował reporter RMF FM Tomasz Skory. Złożyłam wniosek dziś rano do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie zgodności z konstytucją art. 289 Kodeksu wyborczego, który wyłącza możliwość przesunięcia terminu wyborów i czekam na informacje - mówiła Witek.

Co ciekawe, jak zauważa Tomasz Skory, jeszcze ogłaszając termin wyborów pani marszałek ten przepis stosowała, a zaskarża go nagle, na niecałe 4 dni przed datą wyborów.


Korespondencyjne wybory prezydenckie

Wczoraj wieczorem Senat odrzucił ustawę ws. głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich 2020 r. Za odrzuceniem ustawy w całości było 50 senatorów (KO, KP-PSL, Lewica, dwie osoby z Koła Senatorów Niezależnych i jeden senator niezrzeszony, przeciw opowiedziało się 35 (34 senatorów PiS i jeden senator KO - Władysław Komarnicki), a 1 osoba wstrzymała się od głosu (senator Józef Zając z klubu PiS).

Termin na zajęcie stanowiska przez Senat w sprawie tej ustawy mijał w środę 6 maja.

Teraz ustawa wróci do Sejmu. Do odrzucenia w Sejmie stanowiska Senatu wymagana jest bezwzględna większość głosów - o jeden głos więcej, niż wszystkich pozostałych głosów (przeciw i wstrzymujących się). Obecnie klub PiS liczy 235 posłów, spośród których 18 to posłowie koalicyjnego Porozumienia.