"Mogę zapewnić, tak, jak wielu innych, że udział w tych wyborach jest naprawdę całkowicie bezpieczny. Bezpieczniejszy nawet niż pójście do sklepu" – powiedział w Telewizji Trwam Jarosław Kaczyński. "Naprawdę nie ma się czego obawiać" - zapewnił prezes Prawa i Sprawiedliwości.

"Mogę zapewnić, tak, jak wielu innych, że udział w tych wyborach jest naprawdę całkowicie bezpieczny. Bezpieczniejszy nawet niż pójście do sklepu" – powiedział w Telewizji Trwam Jarosław Kaczyński. "Naprawdę nie ma się czego obawiać" - zapewnił prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Jarosław Kaczyński po głosowaniu w I turze wyborów / Tomasz Gzell /PAP

Jarosław Kaczyński ocenił, że w Polsce epidemia koronawirusa "miała przebieg stosunkowo łagodny". Chociaż trzeba tutaj być bardzo ostrożnym, jeżeli chodzi o wszelkiego rodzaju zabezpieczenia, przygotowania na przyszłość, żeby nic takiego nie mogło się powtórzyć - zaznaczył.

Kaczyński podkreślił, że "dziś nie ma się czego bać". Zwracając się do pokolenia polskich seniorów, poprosił, by iść na te wybory.  One są ważne dla każdego z państwa i są ważne dla przyszłości także państwa dzieci i wnuków. Niezwykle ważne w tym wymiarze, który dotyczy losów starszego pokolenia ta waga jest naprawdę ogromna - tłumaczył.

Prezes PiS zwrócił uwagę, że kultura przeciwników Andrzeja Dudy, "jest kulturą (...), która nie szanuje ludzkiego życia, nie tylko tego życia poczętego, ale nie szanuje także życia ludzi starszych, szczególnie takich ludzi wyraźnie starszych". Ta eutanazja, która niekiedy dziś w Europie przybiera charakter właściwie przymusowy jest tego najlepszym dowodem - argumentował. Jeżeli nie chcemy iść w tym kierunku - to idźmy i głosujmy. Głosujmy na Andrzeja Dudę, bo on jest gwarancją, że Polska w tym kierunku nie pójdzie - podkreślił Kaczyński.

Według prezesa PiS za rządów PO-PSL "mieliśmy do czynienia z polityką nastawioną tak naprawdę na realizację pewnego osobistego interesu - osobistego awansu Donalda Tuska". Kaczyński dodał, że obecnie Polska uprawia "dobrą politykę, której niezwykle istotnym elementem jest Grupa Wyszehradzka". Jak zaznaczył, ta polityka "prowadzi do tego, że w Unii Europejskiej muszą nas słuchać, w tym sensie, że uwzględniać nasz głos i on jest naprawdę w tej chwili słuchany".

Międzymorze to przedsięwzięcie naprawdę o wielkim wymiarze strategicznym - ocenił Kaczyński. A jeżeli chodzi o to, co w polityce zewnętrznej jest zawsze na pierwszym miejscu, tzn. bezpieczeństwo (...), to obecny stan stosunków polsko-amerykańskich jest naprawdę dobrą gwarancją polskiego bezpieczeństwa - przekonywał. Nawiązał też do dyskusji o powiązaniu unijnych finansów ze stanem praworządności. Nasi przeciwnicy nieustannie wieścili nam, że poniosą kwestię, jeżeli chodzi o rozdział środków europejskich. W tej chwili na stole leży 700 mld zł na kolejny siedmioletni budżet - zaznaczył Kaczyński.