Polski złoty szybko traci na wartości, to pierwsza rynkowa reakcja na wyniki wczorajszych wyborów. Kandydat PiS Andrzej Duda uzyskał 52,0 proc. głosów, pokonując popieranego przez PO urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego (48,0 proc.) - wynika z sondażu Ipsos dla TVP, TVN24 i Polsat News.

Ceny zagranicznych walut wyraźnie rosną.

-              Euro drożeje o 7:30 do poziomu 4,13zł

-              Dolar do 3,76zł

-              Frank szwajcarski do 3,99zł

         

Widać, że do 4 złotych za franka już bardzo blisko.

Polski złoty traci na wartości, bo prawdopodobny nowy prezydent Andrzej Duda ma bardzo śmiałe plany gospodarcze. Sam Duda twierdzi, że ma legitymację do ich realizacji.

Andrzej Duda zapowiedział po pierwsze obniżenie wieku emerytalnego. W ciągu pierwszego roku ma wnieść ustawę odrzucającą reformę, która ustaliła ten wiek na poziomie 67 lat. Po drugie Duda zapowiada podwyższenie kwoty wolnej od podatku.

Inwestorów na rynkach finansowych w wyborze Andrzeja Dudy szczególnie jednak interesuje fakt, że prezydent będzie musiał pod koniec roku wybrać nowego prezesa Narodowego Banku Polskiego. Trudno sobie wyobrazić, by Duda zaproponował Markowi Belce pozostanie w NBP, czekamy więc na nowego kandydata i na nowego szefa NBP.

Rynki patrzą także na pozostałe zapowiedzi prezydenta Dudy: takie jak przewalutowanie kredytów frankowych na złote, po kursie z dnia zaciągnięcia kredytu i na postulat repolonizacji banków.

Biznes nie lubi radykalnych zmian, stąd tak nerwowa reakcja.

Zresztą to co mamy teraz to i tak nic.

Analitycy twierdzą, że prawdziwa walka na rynkach czeka nas jesienią przed wyborami parlamentarnymi, bo walka kampanijna będzie wtedy mordercza. To oznacza, że waluty mogą u nas drożeć i to długoterminowo.

(j.)